Spis treści
1. Specyfikacja
2. Jakość wykonania i komfort
3. Gry
4. Muzyka
5. Podsumowanie
Specyfikacja techniczna słuchawek
|
Specyfikacja techniczna mikrofonu
|
||
|
Przyzwyczajeni do wysokiej jakości innych produktów Cooler Mastera, oczekiwaliśmy od słuchawek MasterPulse Pro tego samego. W końcu są to słuchawki na USB, a osoby wybierające tego typu rozwiązanie często będą z nimi podróżować i oczekują konstrukcji wytrzymałej na niedogodności związane z transportem. Co jak co, ale największym plusem słuchawek na USB jest to, że gdzie byśmy nie byli to podepniemy je do dowolnego komputera bez konieczności robienia dodatkowych ustawień w systemie.
Pałąk tworzy elastyczna metalowa ramka. Pod nią na metalowych linkach podczepiono poduszeczkę. Nawet łączenia owej poduszki z ramą jest wykonane z metalu i przykręcone śrubami. Co jak co, ale o jakość tej konstrukcji nie mamy co się martwić. Zrobiono tu naprawdę kawał dobrej roboty. Dopasowanie słuchawek do głowy odbywa się na zasadzie wydłużania metalowych linek i sprawdza się to bez zarzutu. Poduszeczka obszyta jest skóropodobnym materiałem oraz elementami gumy. Nie czujemy żadnego ucisku na czubku głowy, więc można stwierdzić, że w 100% spełnia swoje zadanie. Co ciekawe pomimo metalowej konstrukcji słuchawki nie są zbyt ciężkie (~385 g). Nacisk muszli na uszy jest idealny - muszle pewnie i szczelnie przylegają do twarzy, a przy tym nie powodują ucisku. Nawet osoby o dużych głowach powinny bez problemu móc je założyć.
Ciekawostką w tych słuchawkach jest opcja dostosowania ich typu pomiędzy otwartymi a zamkniętymi, za pomocą ściąganych paneli bocznych (trzymają się na magnesach). Producent nazywa to Bass FX. Słuchawki charakteryzuje bardzo dobre wygłuszenie otoczenia, ale tylko z założonymi klapkami na muszle.
Chociaż muszle wykonane są w całości z gładkiego plastiku to absolutnie nie mamy im nic do zarzucenia - wydają się bardzo solidne. Możemy nimi poruszać góra-dół co w zupełności wystarcza, aby szczelnie przylegały do twarzy. Pady wykonano z miękkiej skórki, która przyjemnie amortyzuje nacisk muszli. Jakość wykonania nauszników oceniamy bardzo dobrze. Wewnętrzny rozmiar otworu nauszników to ~50 mm w poziomie i ~65mm w pionie, a głębokość ~20 mm. Właśnie ta głębokość jest największą i jedyną bolączką padów, gdyż osoby nawet z lekko odstającymi uszami ocierały o plastik na dnie otworów, co nie było dla nich zbyt przyjemne.
Do lewej słuchawki na stałe przytwierdzony jest płaski, średnio elastyczny kabel o długości ~2 m i grubości 5 x 1.5 mm. Zakończony jest pozłacanym wtykiem USB i pierścieniem ferrytowym. Kabel wydaje się dosyć wytrzymały. Nie przypadł nam jednak do gustu ze względu na częste samoczynne skręcanie się. Znajduje się na nim pilot (mający również wbudowaną kartę dźwiękową), który umożliwia ogólnie pojęte sterowanie słuchawkami (funkcje widoczne na zdjęciu niżej). Na szczęście pilot posiada klipsa, który umożliwia przypięcie go np. do ubrania i dzięki temu nie ciąży i nie przeszkadza nam w normalnym użytkowaniu.
Jak na gamingowy headset przystało słuchawki posiadają wbudowany mikrofon. Ogromnym jego plusem jest to, że go praktycznie nie widać (to ten mały otworek na lewej słuchawce). Na plusem można mu też zaliczyć, że nie zbiera dźwięków z otoczenia np. kliku klawiatury mechanicznej (w opcji aktywacji głosowej), a przy tym normalnie aktywuje się na głośność naszej mowy. Niestety o jakości jego dźwięku dobrego słowa nie powiemy, gdyż jakościowo jest gorzej jak na Zalmanie zm mic1 za kilkanaście złotych. Ot, jest to mikrofon czysto do komunikacji w grach. Na pilocie mamy możliwość jego włączenia lub wyłączenia.
Na pilocie mamy również Equalizer, który przełącza między trybami muzyka (czerwona dioda), filmy (niebieska), gaming (różowa) i wyłączony EQ (brak podświetlenia diody). Istnieje też możliwość włączenia wirtualnego dźwięku 7.1, ale tej opcji w żadnym przypadku nie polecamy.
Jak na najnowszą serię "Master" od Cooler Mastera przystało, wszystkie produkty posiadają kolorowe podświetlenie. Nie ukrywając w słuchawkach jest to kompletnie zbędny bajer, no chyba że trzymacie je na stojaku i mają się po prostu świecić... jeżeli tak to będziecie zadowoleni, gdyż możecie wybrać kolor: czerwony, żółty, zielony, cyjankowy, niebieski, różowy, biały, wyłączyć całkowicie podświetlenie lub ustawić tryb przechodzenia kolorów.
Do grania zalecamy używać trybu gaming (różowa dioda), gdyż pozwala on obniżyć basy, a przez to w wielu grach np. zaczyna być lepiej słyszeć kroki. W bardziej casualowych grach polecamy nie włączać w ogóle equalizera. Odnośnie opcji Bass FX (czyli ściąganych paneli na muszlach) trudno mówić o czymś przełomowych, po prostu różnice miedzy nałożonymi panelami a ściągniętymi nie są zbyt duże. Praktycznie jedyną zauważalną różnicą jest trochę więcej basu przy ściągniętych. Trybu 7.1 nie polecamy stosować, gdyż kompletnie się nie sprawdza.
1). Counter-Strike: Global Offensive
W tych słuchawkach możemy mówić o naprawdę dokładnym i klarownych pozycjonowaniu. Czujemy równo oddaloną dookoła nas scenę, a przy tym (bez względu czy gramy w panelach czy bez) nie jest ona ani zbyt duża ani zbyt mała. Do CS'a wydaje się idealna. Tak też gając z dowolnego kierunku, bez większych problemów mogliśmy lokalizować odgłosy. Jedynie gdy coś znajdowało się nad lub pod nami to nie zawsze, od razu mogliśmy to wychwycić. Bardzo trafnie możemy określać zmieniającą się odległość między nami a np. poruszającym się przeciwnikiem. Podobnie jak w standardowych słuchawkach HMC631, MDH9000 lub HD9999, odległość można podzielić na 6 stopni (bardzo blisko, blisko, średnio, dalej, daleko, bardzo daleko) przy czym wyraźnie czuć zmianę w przechodzeniu dźwięku pomiędzy tymi stopniami. Separacja jest wystarczająco dobra, aby wyłapać, że przeciwników jest kilku. Kroki są bardzo dobrze wyeksponowane (przypominamy o włączeniu trybu gaming) więc nie powinniśmy mieć problemów z ich wyłapaniem. Biorąc pod uwagę przyjemność płynącą ze słyszalności różnych dźwięków (barwę) to można określić ją jako obojętną, neutralną z lekką basową nutą. Ogólnie MasterPulsy do zastosowania w CS'ie można uznać jako jeden z lepszych modeli jakie testowaliśmy. Słuchawki powinny sprostać wymaganiom wszystkich graczy CS'a.
2). Battlefield 4
Chociaż nie jest to najlepszy model do takich gier jak Battlefielda to słuchawki posiadają sporo plusów. Przede wszystkim po ustawieniu na tryb gaming można całkiem dobrze słyszeć kroki. Scena jest dosyć dobrze wyeksponowana i nie czuje się sztucznego zawężenia z jej strony, można powiedzieć, że jest wystarczająca. Gdy wyłączymy EQ poprawia się jakość dźwięków, strzały wybuchy dostają odpowiedniego dociążenia i można powiedzieć, że brzmią całkiem przyzwoicie. Jednak nikt z nas nie potrafił się całkowicie przekonać do tych słuchawek, większość z nas narzekała, że wszystko brzmi zbyt sztucznie, "plastikowo". Czasami miało się wrażenie, że panuje zbyt duży natłok dźwięków, momentami potrafiło to przytłoczyć, coś jakby brakowało im zróżnicowania. Ogólnie rzecz mówiąc, gra w BF'a na MasterPuls'ach nie powoduje zmęczenia, ale również niczym nas nie zachwyca. Trzeba jednak powiedzieć, że słuchawki mogą się spodobać osobom, które grają rozgrywki maksymalnie w kilku osobowych drużynach (wtedy ważne staje się przede wszystkim pozycjonowanie, a w tym naprawdę słuchawki sprawdzają się dobrze).
3). Wiedźmin 3
O dziwo większości z nas przyjemnie się grało na tych słuchawkach w wiedźmina, praktycznie nie ma tu nic do czego można by się przyczepić. Dźwięki są wystarczająco żywe i przekonywujące. Prezentowana scena jest wystarczająco duża, aby nie czuć było ciasnoty i cieszyć się otwartym światem Wiedźmina.
Po raz kolejny potwierdza się twierdzenie (z kilkoma wyjątkami), że słuchawki sygnowane jako dla graczy po prostu nie sprawdzają się dobrze w muzyce. Po części może to wynikać z tego, że model Pro jest na USB, a co za tym idzie nie podepniemy go pod dobre źródło, które mogłoby trochę tą sytuację poprawić. Co więcej przy USB istnieje ryzyko, że jeżeli mamy słabo wytłumioną obudowę lub niesie ona jakieś wibracje to w słuchawkach mogą pojawić się różnego rodzaju syczenia i brzęczenia w momencie gdy niczego nie słuchamy. Sprawdzaliśmy słuchawki na kilku komputerach i paru z nas miało taki problem. Pamiętajcie jednak, że nie jest to wina słuchawek.
Odnośnie dźwięku, to cóż... nie ma co tu dużo mówić, nie są to słuchawki zbyt muzykalne. Bardzo źle nie jest, bo można w nich wysiedzieć wiele godzin słuchając różnej muzyki (co jest i tak sporym osiągnięciem), ale wystarczy sięgnąć nawet po tańsze Superlux'y, ISK'i lub HyperX Cloud'y a dźwięk nabierze prawdziwej barwy. Są jednak utwory w których MasterPuls'y całkiem dobrze się sprawdzają, a jest to wszelkiej maści techno, rap, dance z podkreśloną linią basową. Nie ukrywamy, że w utworach, gdzie bas schodzi nisko, każdy z nas spodziewał się najgorszego. Tymczasem, chociaż bas nie jest najwyższych lotów i brakuje tu sporo jakości to trzyma odpowiedni fason, nie charczy, nie przymula, nie rozjeżdża się, może mieć trochę dudniący pogłos, ale naprawdę w wielu utworach objawia się ze sporym impetem i czuć w nim dobrą wiejską imprezę. Bądźmy szczerze, wielu z nas lubi tego typu dźwięki. Opcja Bass FX działa, ze ściągniętymi panelami niskie tony są zauważalnie bardziej podkreślone, realnie innych zmian się nie odczuwa. Reasumując można powiedzieć, że jeżeli oczekujecie od słuchawek w muzyce coś więcej niż to co wyżej opisaliśmy to wybierzcie inny model (zwłaszcza fani np. rocka, metalu, klasyki czy lekkiego popu).
Dodamy jeszcze, że ustawiając w EQ opcję "film" (niebieski LED) praktycznie nie da się niczego komfortowo słuchać, gdyż dźwięki stają się niezwykle przygaszone. Zalecamy opcję bez włączonego EQ, albo ostatecznie tryb "muzyka" (czerwony LED), jeżeli lubicie nadmiar basu.
5. Podsumowanie
Zaczniemy od tego, że Cooler Master zrobił bez wątpienia jedne z ładniejszych i trwalszych słuchawek z jakimi się spotkaliśmy. Model MasterPulse Pro podpinamy poprzez USB, co zawęża krąg odbiorców do osób często podróżujących ze słuchawkami lub z jakiegoś względu niemogących używać wtyku jack. Stąd, wytrzymałość słuchawek jest bardzo ważna. Tutaj dostajemy metalową konstrukcję, która bez problemu powinna przetrwać wiele lat. Niestety jak to bywa w przypadku modeli czysto gamingowych, jakość dźwięku w muzyce pozostawia wiele do życzenia. W praktyce jedynie osobom preferującym basowe brzmienie (techno, dance, rap) dźwięk w tych słuchawkach może wydać się przyzwoity. Inna sprawa ma się z graczami, zwłaszcza tymi spędzającymi setki godzin w takich grach jak CS. Tutaj, słuchawki pokazują swoje najlepsze oblicze i naprawdę mogą się podobać. Problemy z pozycjonowaniem? Nie w MasterPuls'ach! W innych grach jak każdy model mają swoje plusy i minusy, niemniej nikt nie powinien poczuć się całkowicie zawiedziony. Pod kątem komfortu mamy mieszane uczucia, osoby o dużych uszach mogą odczuć pewien dyskomfort, z racji na płytkie pady. Osoby o małych uszach powinny być natomiast w pełni zadowolone z komfortu jaki oferują te słuchawki. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o tym, że osoby, które lubują się we wszystkim co się świeci, mogą bez problemu dopasować kolor LED'ów na słuchawkach do swojego stanowiska. Jeżeli jesteś graczem i nie odstrasza Cię cena MasterPulse Pro, to być może jest to model właśnie dla Ciebie.
Cena w dniu publikacji – 369 zł. Sprawdź aktualną cenę tutaj.
Ocena w skali od 1 do 5 (gdzie 5 to najlepiej) i w klasie cenowej do 400 zł (stan na 02.2017) |
||
|