Genesis SX77

Spis treści:
1. Specyfikacja, zawartość i montaż

2. Jakość wykonania
3. Wygoda użytkowania
4. Podsumowanie


W celu lepszego opisania fotela Genesis SX77, w trakcie recenzji będziemy porównywać go do popularnego wśród graczy fotela DXRacer z serii Drifting. Chcemy jednak zaznaczyć, że nasz model fotela DXRacer posiada ok. 4 lata i w tej konkretnej stylistyce jest już nieprodukowany. Niemniej jakość, rozmiar i funkcjonalność obecnie produkowanych modeli (w tej wersji) pozostała bez zmian.


genesis-sx77-i-dx-1


1. Specyfikacja, zawartość i montaż

  • metalowa konstrukcja (podstawa i rama)
  • materiał pokrywający: tkania (nylonowa) na przodzie oraz ekoskóra na tyle
  • pianka wypełniająca siedzisko oraz oparcie
  • plastikowe, regulowane podłokietniki
  • plastikowe kółka
  • regulacja kąta nachylenia oparcia w zakresie 90 -135º
  • regulacja wysokości siedziska o 7.5 cm
  • tryb bujania
  • maksymalne obciążenie do 150 kg.
  • kolor: czerwono - czarny lub niebiesko-czarny
  • cena: ~947 zł

Zamawiając SX77, przychodzi on do nas w sporym kartonie w którym znajdziemy go w stanie widocznym poniżej (osobno dostajemy: siedzisko, oparcie, kółka, siłownik, pięcioramienną podstawę, metalowy mechanizm regulacji wysokości, osłonki na boki fotela, poduszki oraz klucz i śruby). W przypadku DXRacera sprawa wygląda praktycznie identycznie. 

genesis-sx77-5

Montaż SX77 może zająć 30-60 minut w zależności czy wykonujemy to sami czy z pomocą. W naszym przypadku (dwie osoby uczestniczyły przy skręcaniu, w tym że jedna tylko nieznacznie asystowała) dobre 20 minut zajęła sama próba połączenia siedziska z oparciem. Otóż, przez pewien czas wydawało nam się, że oparcie jest za szerokie, aby włożyć je pomiędzy widoczne na powyższym zdjęciu metalowe uchwyty. Nie chcieliśmy tego robić na siłę w obawie przed uszkodzeniem skórzanego obicia. Koniec końców, po wielkich trudach udało się je tam wpasować, bez uszkadzania materiału. Myśląc, że najgorsze już za nami, zabraliśmy się za dokręcanie śrub w otwory na bokach siedziska oraz montaż plastikowych bocznych osłonek maskujących. Tutaj, czeka nas kolejna przeprawa przez męki, gdyż albo materiał będzie zachodzić na otwory (czasami nawet się wkręcał ze śrubą) albo same śruby nie będą chciały kompletnie "złapać". Niemniej, po ciężkich bojach trwających co najmniej 20 minut udało się wszystko skręcić. Pozostałe elementy, czyli montaż podstawy (wraz z kółkami), siłownika i mechanizmu regulującego wysokość wraz z połączeniem go z siedziskiem poszły szybko i gładko. Poza problematycznym dopasowaniem siedziska do oparcia nie musicie się obawiać, że w trakcie montażu coś uszkodzicie. W przypadku DXRacera, montaż odbył się dużo sprawniej, niemniej boczne śruby również przykręcało się z pewnymi trudnościami.

 


2. Jakość wykonania

Materiał zewnętrzny (obszycia, wykończenia):
W fotelu SX77 do pokrycia siedziska i oparcia użyto materiału syntetycznego - nylonu. Jest on lekko szorstki, ale ogólnie przyjemny w dotyku. Po ok. 4 miesiącach użytkowania nie zauważyliśmy na nim żadnych oznak przetarcia (materiał ten słynie z dużej odporności na wycieranie, więc jest szansa, że długo posłuży). Tył oparcia pokryty jest natomiast tzw. eko-skórą imitującą karbon. W dotyku jest dosyć śliski i kompletnie nie przypomina standardowej eko-skóry. Naszym zdaniem jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, które ładnie wygląda i przy tym wydaje się wytrzymałe. Wszelkie szwy i obszycia są porządnie wykonane. Minusem materiałowej powierzchni jest to, że po dłuższym okresie czasu wszelki brud będzie na niej bardziej widoczny niż miałoby to miejsce na eko-skórze. Na pewno ciężej jest utrzymać taki fotel w czystości. Przez ok. tydzień po wyjęciu fotela z kartonu, utrzymuje się silny, nieprzyjemny zapach (miks gumy, sztucznej tkaniny i plastiku). Zapach jest na tyle silny, że może powodować zawroty głowy. Po tygodniu na szczęście to mija i bez problemu możemy korzystać z fotela.
W przypadku fotela DXRacer całość obszyta jest standardową eko-skórą. Jak możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach nie jest to na pewno najtrwalsza odmiana tego materiału, a przynajmniej DXRacer takiego nie stosuje. Już po ok. 2.5 latach zaczęło być widać oznaki jego degradacji w niektórych miejscach (na początku, były one bardzo drobne). Przyznamy, że osoba użytkująca ten fotel bardzo często siedzi po turecku przez co widoczne na zdjęciach otarcia są w tak nietypowych miejscach. Niemniej, za taką ceną chciałoby się, aby żadna forma siedzenia na fotelu nie powodowała tego typu otarć. Od zwykłego korzystania z fotela, wytarciu ulegają natomiast białe paski na brzegach oparcia (widoczne na poniższym zdjęciu). Co ciekawe, w miejscach siedziska i oparcia nie zaobserwowaliśmy nawet najmniejszych otarć. Również tutaj szwy i obszycia są wykonane bardzo porządnie. Po wyjęciu fotela z kartonu nie odczuwaliśmy żadnego nieprzyjemnego zapachu. Wybierając materiałową wersję DXRacera, dostaniecie praktycznie to samo co oferuje Genesis w swoim SX77.


Konstrukcja i wykończenia:

Szkielet obu foteli wykonany jest z metalu i ciężko zauważyć między nimi jakieś znaczące różnice w konstrukcji. W żadnym z tych modeli kształt nie ulegnie na pewno deformacji. Można wyczuć (nie tylko w wadze samego fotela), że metalowy szkielet zapewnia doskonałą sztywność i stabilność.
W przypadku SX77 to co może budzić pewien niesmak to dosyć tandetnie wyglądający plastik z którego wykonano osłonki na bokach (w miejscu łączenia oparcia z siedziskiem). Ich celem jest zakrycie metalowych elementów mechanizmu pochylania oraz samego łączenia. Plusem jest, że wykonano je z jednego elementu więc w miarę równo (nie perfekcyjnie) przylegają i wszystko dobrze zakrywają. Z tego samego plastiku wykonano elementy wykończenia otworów w oparciu (na wysokości głowy), tyle, że tutaj nie rzucają się już tak w oczy, a ich spasowanie jest bez zastrzeżeń.
W przypadku DXRacera boczne osłonki są krzywo dopasowane, co wizualnie nie najlepiej się prezentuje, jednak plastik z którego je wykonano wydaje się znacznie bardziej "reprezentatywny" od tego z SX77. Do plastikowego "wypełnienia" otworu w oparciu również nie mamy żadnych zastrzeżeń - wszystko jest tak jak powinno być.

genesis-sx77-19

dxracer-25

Wypełnienie:
Oba fotele wypełnione są pianką, która nie wydaje się, aby miała się zdeformować nawet po długim czasie użytkowania. Patrząc na jedną i drugą to wydają się niemal identyczne w dotyku i wyglądzie. Różnica występuje jedynie w ilości obecnej tu pianki. W DXRacerze jest jej więcej w bocznych elementach siedziska i oparcia (nazwijmy je, skrzydełkami). SX77 ma jej w tych miejscach dosyć mało, przez co w porównaniu z DXRacerem wydaje się jakby był lekko "odchudzony". Trzeba jednak powiedzieć, że i tak podczas siedzenia nie mamy praktycznie żadnego kontaktu ze "skrzydełkami". Tak też patrząc pod kątem jakości, mniejsza ilość pianki w SX77 nie ma żadnego znaczenia. Pod siedziskiem, pianki posiadają tą samą grubość, natomiast na oparciu (pod plecami), DXRacer posiada o ~1 cm grubszą piankę.

genesis-sx77-6

dxracer-21

Poduszki:
W przypadku SX77 poduszki są obszyte tym samym materiałem co fotel. W ciągu naszych testów nie pojawiły się na nich żadne wytarcia. Również nie mamy żadnych zastrzeżeń do jakości ich wykonania. Wewnątrz podgłówka znajduje się coś a'la sztuczna wełna. W poduszce lędźwiowej znajdziemy natomiast podobną piankę jak ta zastosowana w fotelu - przypomina ona jednak bardziej gąbkę. Nie zauważyliśmy, aby którakolwiek z poduszek ulegała odkształceniu.
W DXRacerze poduszki są obszyte skóropodobnym materiałem, który jak widać na poniższym zdjęciu, z czasem zaczyna się "sypać". Zaczęło się to dziać po ok. 2.5 latach. Nie ma co ukrywać, że pod kątem wizualnym wypadają one teraz bardzo słabo. Poza tym faktem, obszycie jest wykonane porządnie. W środku poduszek pod głowę i lędźwiowej znajduje się to samo co w poduszkach z SX77. Do teraz nie zauważyliśmy, aby pod wpływem użytkowania poduszki miały zmienić swój kształt (np. się spłaszczyć).

genesis-sx77-12

dxracer-19

Podstawa i kółka:
W SX77, podstawa wykonana jest z metalu i przypomina pięcioramienną gwiazdę. Jest ona w pełni stabilna i bardzo wytrzymała. Siłownik jest w niej pewnie osadzony i na pewno nie odpadnie. W przypadku DXRacera sprawa wygląda praktycznie identycznie. Odnośnie kółeczek to na solidniejsze wyglądają te z SX77, niemniej w przeciągu ok. 4 lat z tymi z DXRacera nie było żadnych problemów. Można domniemywać, że koła są raczej mocną stroną obu foteli. Na plus dla DXRacera można zaliczyć nakładki do trzymania stóp na krańcach żerdzi podstawy. Są zamontowane na tyle solidnie, że trzymając na nich stopy nie ma obawy, że je urwiemy.

genesis-sx77-10x

dxracer-22

Mechanizm pochylania i regulacji wysokości:
Mechanizm pozwalający na odchylanie i bujanie się działa idealnie w obu modelach. Nie zaobserwowaliśmy tu nic do czego można by mieć jakieś pretensje. Gdy odchylimy oparcie, po czym naciśniemy wajchę odpowiedzialną za jego powrót do pozycji pionowej, to dzieje się to natychmiast (do tego oparcie wraca ze sporym impetem). Regulacja wysokości również działa bezproblemowo. Jedyna różnica jest w zastosowanym siłowniku, który w fotelu SX77 może wytrzymać ciężar do 150 kg, w DXRacerze do 110 kg. O ile w przypadku fotela SX77 jest za wcześnie, aby powiedzieć jak się spisuje po latach (po 4 miesiącach użytkowania jest jak od nowości) tak w przypadku DXRacera, po ok. 3 latach siłownik ten zaczął momentami puszczać, przez co czasami siadając zapadamy się.

genesis-sx77-11

dxracer-18

Podłokietniki:
W obu fotelach wykonane są prawdopodobnie z tego samego tworzywa, niemniej ten w SX77 wydaje się trochę bardziej solidny. W SX77 tworzywo w dotyku jest bardziej gęste i zbite, natomiast w DXRacerze jest bardziej "piankowe". W trakcie normalnego korzystania, podłokietnikom nie powinno się nic złego przydarzyć. Mechanizm pozwalający na ich regulację działa płynnie i sprawnie w obu modelach.


3. Wygoda użytkowania

Patrząc pod kątem wygody, zasadniczą różnicą pomiędzy fotelami są ich wymiary - przede wszystkim głębokość siedziska oraz wysokość oparcia.
Fotel SX77 niestety dostępny jest tylko i wyłącznie w jednym rozmiarze (widocznym poniżej). Zasadniczym mankamentem takiego rozwiązania jest to, że ogranicza przedział osób mogących z niego korzystać. Powiedzielibyśmy, że są to osoby o wzroście do ok. 1.80 m (szczupłe lub otyłe). Ze względu na krótkie siedzisko, trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że osoby o wzroście powyżej 1.75 m, lubiące siedzieć "po turecku" mogą odczuwać pewien dyskomfort spowodowany brakiem odpowiedniej ilości miejsca (nogi mogą się nam zsuwać).
Zaletą foteli DXRacer jest możliwość wyboru odpowiedniego dla nas rozmiaru. Seria Formula jest niemal odpowiednikiem SX77. Osoby, które miały możliwość przymierzenia foteli z tej właśnie serii mogą być pewni, że SX77 również im przypasuje. Seria Racing posiada tylko wyższe oparcie w stosunku do Formul'y, co jest akurat mało przydatne, gdyż głębokość siedziska pozostaje bez zmian, czyli wyższym osobom nie będzie wcale wygodniej (chyba, że ktoś ma długi tułów, a krótkie nogi). Przy wzroście 1.75 - 1.85 m zalecamy wybrać model z serii Drifting. Powyżej 1.85 m, King lub Iron. Te serie powinny wybrać również osoby grubsze (bardzo grubi powinni rozglądać się za serią Boss i Tank). Poglądowe zestawienie rozmiarów wszystkich serii DXRacera możecie zobaczyć >tutaj<.

Wymiary:

To co jest charakterystyczne dla gamingowych foteli to możliwość odchylania oparcia do niemal leżącej pozycji oraz tzw. tryb bujania. Ta druga opcja umożliwia nieznaczne pochylanie krzesła w tył (siedziska wraz z oparciem). W przypadku modelu SX77 oraz naszego DXRacera tryb ten działa praktycznie identycznie (w obu bez zarzutów), ale brakuje tu możliwości zablokowania odchylenia w wybranej przez nas pozycji (niektóre, droższe serie DXRacera mają taką możliwość).
Odchylanie samego oparcia jest bardzo przydatne gdy chcemy się zrelaksować np. oglądając film. W SX77 odchyla się ono mniej niż ma to miejsce w DXRacerze. Jednak za sprawą trybu bujania możemy osiągnąć podobną pozycję jak w DXRacerze po maksymalnym rozłożeniu (tu z kolei w trybie bujania uzyskujemy pochylenie 180º).

dxracer-drift-2

W SX77 podłokietniki posiadają regulację w poziomie (przekręcają się o jakieś 30º w prawo i lewo) oraz w pionie. Pozwala to na łatwe dostosowanie swojej pozycji do tego jak trzymamy myszkę i odpowiednie podparcie łokcia. Niektórym osobom brakowało możliwości przysuwania podłokietnika bliżej naszego ciała (nie każdy ma długie ręce) jak również przydatna byłaby możliwość poruszania nim w tył i w przód. Niemniej w naszym modelu DXRacera możemy podnosić je tylko w górę i dół, co znacznie ogranicza ich użyteczność (dostępne są jednak modele DXRacera z regulowanymi podłokietnikami w różnych płaszczyznach, w tym z możliwością przybliżania ich do naszego ciała). Jeżeli ktoś nie chce korzystać z podłokietników to może je obniżyć do takiego poziomu, że nie będą w ogóle przeszkadzać.

genesis-sx77-14

dxracer-24

Zarówno SX77 jak i DXRacer nie są typowo ergonomicznymi fotelami, trzeba im jednak przyznać, że są one z pewnością wygodne. Jeżeli cierpicie na jakieś problemy z kręgosłupem, to radzilibyśmy szukać foteli bardziej stricte medycznych z odpowiednimi profilowaniami i większą możliwością dostosowania całej konstrukcji do indywidualnych potrzeb. Większości osób, przy zachowaniu odpowiedniej pozycji, to co oferują te fotele powinno jednak w zupełności wystarczyć i nie spowoduje u nich żadnych dolegliwości. Wręcz przeciwnie, zarówno na jednym jak i na drugim siedzi się na tyle wygodnie, że można mówić o ciągłym relaksie. Patrząc na oba te fotele, można się domyślić, że poziom wygody jest niemal identyczny. Jedną z różnic jest większa miękkość gąbki na oparciu w DXRacerze - może być to jednak spowodowane znacznie dłuższym czasem jego użytkowania. Na upartego można powiedzieć, że do grania i pracy twardsze oparcie z SX77 lepiej się spisuje, ale podczas oglądania filmów lub totalnego relaksu, plus leci do DXRacera. W praktyce każdy indywidualnie wie, co woli. Różnice nie są jednak na tyle duże, aby wskazać tu faworyta.
W kwestii dołączanych poduszek, to jeżeli chodzi o podgłówek, bezapelacyjnie wygodniejszy jest w DXRacarze. Ten w SX77 jest strasznie płaski i ledwo go czuć pod głową (na szczęście można samemu dołożyć do środka ekstra gąbkę, co zwiększy jego objętość, tym samym poprawiając wygodę). Natomiast poduszka lędźwiowa zdecydowanie użyteczniejsza jest w SX77. W DXRacerze jest tak gruba i źle wyprofilowana, że zwyczajnie nie da się z niej normalnie korzystać.
Przy wyborze fotela kluczowa jest jeszcze decyzja, czy wolimy obicie z tkaniny czy ze skóry. W przypadku tego pierwszego ogromną zaletą jest to, że w upalne dni możemy na nim komfortowo siedzieć bez uczucia ciągłego przylepiania się do oparcia i nadmiernego pocenia się. Z kolei siedząc na skórze lub eko-skórze (nie w upalne dni) jest trochę bardziej przyjemnie, wygodniej (każdy z Was pewnie kiedyś siedział na skórzanej sofie bądź fotelu i wie, że ten komfort się po prostu czuje). Niestety w upalne dni, można powiedzieć, że jest dramat i trzeba się ratować np. ręcznikiem, rozłożonym na całym fotelu. SX77 dostępny jest tylko z nylonowym obiciem, natomiast DXRacer można kupić w obu wersjach. Większość z nas, na dłuższa metę wybrałaby jednak syntetyczną tkaninę, zamiast eko-skóry. 

genesis-sx77-13

genesis-sx77-16

Galeria Genesis SX77:


4. Podsumowanie

Wybierając fotel gamingowy z podobnej półki cenowej możecie być pewni, że poszczególne modele będą mieć więcej podobieństw niż różnić. Jeżeli liczycie, że za ok. 1000 zł (a nawet za x2 tyle) dostaniecie podobną ergonomię, jaką zapewniają fotele w wyścigowych (luksusowych) samochodach to niestety musimy was zawieść, ale nie ma na to szans. Nie oznacza to jednak, że fotele tego typu nie są wygodne. Otóż są i jest to ich bez wątpienia ogromny plus. Do tego dobrze wyglądają (o ile ktoś lubi tego typu stylizację) i oferują szereg przydatnych funkcji. W naszej recenzji zestawiliśmy ze sobą fotel Genesis SX77 z nieco droższym (swego czasu) DXRacerem z serii Drifting i jak się okazuje, jest praktycznie niemożliwym wskazanie, który jest lepszy (jest tu zbyt dużo indywidualnych decyzji do podjęcia). Chcąc być jednak bardziej obiektywnym, należałoby zestawić SX77 z modelem DXRacera z serii Formula, gdyż mielibyśmy wtedy dwa fotele o podobnym rozmiarze, z takim samym pokryciem oraz w zbliżonej cenie. Wtedy nasza decyzja byłaby jednomyślna - weźcie ten, który znajdziecie w sklepach taniej lub bardziej się Wam podoba.
Podsumowując sam fotel SX77, jesteśmy mile zaskoczeni jakością wykonania oraz funkcjonalnością (np. podłokietniki poruszające się w dwóch płaszczyznach). Użycie nylonowego pokrycia sprawia, że fotel ten jest bardziej praktyczny, zwłaszcza w upalne dni, niż gdyby zastosowano eko-skórę. Ze względu na stosunkowo krótkie siedzisko (nad czym ubolewamy, że nie ma wersji z dłuższym) komfortowo siedzi się osobom o wzroście do ~1.80 m (do tego nie siedzącym "po turecku" bo jest na to trochę za mało miejsca). To co jest jednak najważniejsze dla wygody, czyli wymuszanie w nas utrzymywania prostej pozycji oraz sprawianie, że zamiast się garbić nad klawiaturą, wolimy się opierać, SX77 zapewnia w 100%. Jeżeli ktoś ma problemy z bolącym kręgosłupem zawsze może skorzystać z poduszki lędźwiowej. Producent mógł pokusić się o dodanie blokady do mechanizmu w trybie bujania, ale i bez tego jest z tym dużo frajdy (zwłaszcza w połączeniu z odchylanym oparciem).
Wydatek rzędu ~1000 zł na fotel u wielu może budzić pewne mieszane uczucia i nikt jak Wy sami nie odpowiecie na pytanie, czy warto tyle wydać. Każdy z nas ma inne priorytety i zasobność portfela, więc bezsensownym jest gdybanie czy taki zakup jest racjonalny czy też nie. Trzeba jednak pamiętać, że jest to inwestycja na co najmniej kilka długich lat, a nie chwilowa zachcianka. W naszym odczuciu, jeżeli ktoś może pozwolić sobie na taki wydatek i podoba mu się fotel, to naprawdę polecamy.

Cena w dniu publikacji - 947 zł. Sprawdź aktualną cenę tutaj.