Spis treści
1. Specyfikacja
2. Jakość wykonania i komfort
3. Gry
4. Muzyka
5. Podsumowanie
Specyfikacja techniczna słuchawek
|
||
|
||
ISK MDH9000 z wyglądu przypomina niemal kopię słynnych ATH M50x. Z punktu widzenia użytkownika jest to tylko i wyłącznie plus, gdyż słuchawki odziedziczyły również ich wygodę oraz funkcjonalność w postaci ruchomych muszli (coś dla DJ-ów).
Konstrukcja modelu MDH9000 opiera się na elastycznym pałąku składającym się z plastikowo - aluminiowych listew, które zapewniają mu giętkość i wytrzymałość. Prezentuje się on naprawdę bardzo solidnie. Pod pałąkiem znajduje się miękka gąbka, która skutecznie przeciwdziała ewentualnemu naciskowi na czubku głowy. Pałąk jest obszyty skóropodobnym, cienkim materiałem, który nie jest na pewno najwyższej jakości. Obszycie to jest jednak porządnie wykonane, również sam materiał nie wykazuje oznak, aby miało się z nim dziać coś złego. Pod kątem wagi słuchawki nie powodują nadmiernego ciążenia. Nacisk muszli na uszy jest fenomenalny - muszle pewnie i szczelnie przylegają do twarzy, a przy tym praktycznie w ogóle nie czujemy ucisku. Słuchawki posiadają 10-stopniową regulację długości (zaznaczoną kreskami) na każdą słuchawkę (możemy wydłużyć je maksymalnie o ~3.6 cm na stronę). Po ustawieniu odpowiedniej długości, słuchawki same nie zmieniają swojej długości. Łączenie muszli z pałąkiem jest wzmocnione metalową płytką, co gwarantuje dużą jego trwałość. Nawet osoby o wielkich głowach wygodnie ubiorą MDH9000. Poziom wygłuszenia jest całkiem dobry (niemniej, oczekiwaliśmy trochę lepszej izolacji).
Muszle są wykonane w całości z matowego plastiku, który sprawia wrażenie dobrej jakości. Ich cechą charakterystyczną jest możliwość poruszania praktycznie w każdym kierunku. Jest to o tyle fajna opcja, że umożliwia perfekcyjne dopasowanie słuchawki do twarzy, a do tego w wielu sytuacjach po prostu ułatwia korzystanie ze słuchawek bez konieczności ich ściągania (nie mówiąc już o przydatności tej opcji dla DJ'ów).
Poziom wykonania muszli wydaje się całkiem dobry, ale mamy pewne obawy o trwałość części mechanizmu obrotowego - czulibyśmy się pewniej gdyby znajdowały się tam jednak jakieś metalowe elementy. Również co nam się nie spodobało to skrzypienie jakie słychać podczas poruszania muszlami w pionie w miejscu ich łączenia na widełkach (być może jest to tylko odosobniony przypadek). Pady prezentują się zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Są bardzo miękkie i nie można im zarzucić braku wygody, ale z drugiej strony może to powodować, że z czasem zaczną się zbytnio spłaszczać. Obszyto je starannie skóropodobnym materiałem, który na szczęście jest przyjemny w dotyku. Co więcej nie zauważyliśmy, aby wywoływały u nas nadmierną potliwość uszu. Wewnętrzna średnica otworu nauszników to 6.2 cm, a głębokość to 2.5 cm. Jako, że pady są bardzo miękkie to nawet jeżeli ucho by zahaczało o materiał, to nie spowoduje to żadnego dyskomfortu.
W zestawie otrzymujemy dwa gumowe kable. Jeden prosty, klasyczny o długości 3m i średnicy 3.5mm, drugi skręcany o tej samej średnicy i który wydłuża się do ok. 2.7m. Oba kable, na obu końcach zakończone są złączem jack 3.5mm. W zestawie dostajemy również przejściówkę na dużego jacka (6.3mm). Kable nie powinny ulec uszkodzeniu, są dosyć elastyczne i samoczynnie nie plączą się. Kabel w słuchawkach jest wymienny. Niestety korzystanie z własnego kabla może być o tyle problematyczne, że wtyk posiada "obudówkę" która uniemożliwia dojście do złącza, o ile nie mamy bardzo cienkiej końcówki jack'a. To powoduje, że w dużej mierze jesteśmy zmuszeni korzystać z dołączanych kabli. Dodatkowym zabezpieczeniem przed wyrwaniem kabla ze słuchawki jest zatrzask (widoczny na poniższym zdjęciu), który blokuje możliwość jego wypadnięcia w trakcie przypadkowego szarpnięcia.
Zauważyliśmy jednak, że kabel prosty posiada mniejszą oporność od kabla skręcanego, co zauważalnie przekłada się na jakość dźwięku (mniej "Ω" tym lepiej):
⇒ prosty - 0.9 Ω
⇒ skręcany - 3.0 Ω
W związku z powyższym, mocno zalecamy korzystać tylko z kabla prostego.
Testowane na kartach - ODAC+O2, Asus: Essence STX i U3, SB: ZxR i Z oraz integra ALC898. Polecamy używać dedykowanych kart dźwiękowych zamiast integry - nawet tych tańszych, gdyż mogę poprawić wrażenia dźwiękowe. Jeżeli jednak nie macie takiej możliwości, to na integrze słuchawki radzą sobie również bardzo dobrze (pozycjonowanie na nowszych integrach jest podobne jak na dedykowanych kartach, nawet tych droższych).
1). Counter-Strike: Global Offensive
Pozycjonowanie w MDH9000 jest czymś co z pewnością spodoba się wszystkim graczom w CS'a. Z dowolnego kierunku, bez większych problemów jesteśmy w stanie zlokalizować każde źródło dźwięku. Scena wydaje się równo oddalona dookoła nas dzięki czemu nie ma problemów z określeniem odległości między nami a np. poruszającym się przeciwnikiem. Podobnie jak w słuchawkach HMC631, odległość można podzielić na 6 stopni (bardzo blisko, blisko, średnio, dalej, daleko, bardzo daleko) przy czym wyraźnie czuć zmianę w przechodzeniu dźwięku pomiędzy tymi stopniami. Separacja jest na tyle dobra, że można określić ilu przeciwników się zbliża, do tego, jeżeli będzie ich np. dwóch to da się usłyszeć który jest z przodu, a który z tyłu. Pomimo basowego charakteru, dźwięki kroków są wyraźne (niemniej lekkie obniżenie basów w EQ zawsze się przydaje). Ogólnie wszystko brzmi tu całkiem przyjemnie dla ucha. MDH9000 spisują się lepiej w CS'ie niż większość z recenzowanych przez nas modeli. Powinny sprostać wymaganiom nawet co bardziej zaawansowanym graczom.
2). Battlefield 4
Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że słuchawki nie męczą, ale nie zapewniają zbyt wiele frajdy. Ot, wszystko wydaje się poprawne, ale bez większych emocji. Przestrzennie nie wypadają źle, ale niestety ciągle czujemy pewną granicę, jakiś limit, który zawęża przestrzeń wokół nas, co w szczególności jest odczuwalne na wielkich mapach. Dźwięki broni, pojazdów lub zmian klimatycznych chociaż brzmią dosadnie i wyraźnie to wszystko wydaje się trochę zbyt ociężałe i ponure, ewidentnie brakuje tu jakiegoś powiewu świeżości i lekkości. Plusem jest natomiast to, że separacje prezentuje się tu bardzo dobrze, nie czujemy żeby rożne odgłosy zlewały się ze sobą w jedną całość. Pozycjonowanie jest tu całkiem poprawne o ile coś możemy usłyszeć, to będziemy wiedzieć gdzie i jak daleko znajduje się źródło dźwięku. Ogólnie rzecz mówiąc, stricte do Battlefield'a wybralibyśmy raczej któryś z modeli otwartych lub półotwartych. MDH9000 na pewno nie są wśród naszych top słuchawek do tego typu gier. Niemniej do okazjonalnej gry w BF'a w 100% się sprawdzą.
3). Wiedźmin 3
Pod kątem gier RPG, MDH9000 spisują się bardzo poprawnie. Na pewno potrafią zbudować potrzebną do gry atmosferę. Dźwięk wprowadza odpowiedni nastrój i pozwala cieszyć się grą przez długie godziny. Praktycznie nie znaleźliśmy niczego co mogłoby się nam tu nie spodobać. Wszystkie odgłosy brzmią zróżnicowanie, przekonująco i naturalnie. Poczucie przestrzeni jest wystarczająco dobre. W tym przypadku Wiedźmin nie ma tak rozbudowanej sceny jak np. BF4, abyśmy odczuwali niedosyt pod kątem jej wielkości. Pod tego typu gry szczerze je polecamy.
Co ciekawe słuchawki bardzo dobrze sobie radzą nawet ze słabych źródeł. Nawet ze słabej integry dźwięk w MDH9000 jest ciągle przyjemny dla ucha. Niemniej przy lepszym źródle poprawia się klarowność i muzykalność dźwięków. Mocno zalecamy korzystać z kart dźwiękowych, które posiadają Equalizer, gdyż słuchawki bardzo dobrze z nim współpracują.
MDH9000 są o tyle ciekawie, że słyszymy tu mocne basowe brzmienie, ale z zachowaniem sporej detaliczności i naturalności dźwięku (zwłaszcza na średnicy i górze). Jak wsłuchamy się mocniej to zauważyć jakby dwa w pełni uzupełniające się tory, jeden dla linii basowej, drugi dla średnicy i góry. Sprawia to, że bas nie zakłóca ogólnie pojętego balansu tonalnego, a jedynie dodaje dźwiękowi "ciemnego klimatu". Innymi słowy pomimo swojej dominacji nie przysłania całkowicie pozostałych pasm. Schodzi bardzo głęboko, potrafi wywołać drgania w słuchawce, jest dosadny i gęsty, momentami niestety przesadnie, gdyż są utwory w których zwyczajnie będzie go za dużo i może zacząć męczyć. Przy tym wszystkim jest jednak dobrej jakości i "basolubom" powinien przypaść do gustu. Średnicę, czyli wszelkie wokale, gitarę, skrzypce słychać bardzo czysto, czytelnie i wyraziście. Góra wyciąga wysoko, ale nie wybiega za daleko, jest zwarta, dokładna, można powiedzieć grzeczna. Nie ma w niej sybilizacji. MDH9000 sprawdzą się bez wątpienia dobrze w każdym gatunku, w którym bas jest kluczowy lub w którym on nie występuje lub jest go tam mało (np. w klasyce). Jeżeli chcemy ich używać np. w jakimś metalowym lub elektronicznym kawałku gdzie linia basowa jest podkreślona, ale wiemy, że nie ona powinna grać tam "pierwsze skrzypce", to na MDH9000 bez korekcji w EQ dźwięk może trochę przytłaczać. Dzięki podatności na zmiany w EQ, słuchawki wydają się dosyć uniwersalne i przy wielogodzinnym odsłuchu nie powodują zmęczenia. Scena jak na zamknięte słuchawki jest spora, do tego MDH9000 mogą poszczycić się świetną separacją i stereofonią. Porównując je do innych słuchawek jakie są w naszym posiadaniu można powiedzieć, że ich charakter jest zbliżony do czegoś pokroju HyperX Cloud/QH-90 i HD681 Evo mk2, a przy tym posiadają sporo cech z HMC631.
5. Podsumowanie
Przemysł dźwiękowy w Chinach ostatnim czasy rozwinął się tak mocno, że obecne tam firmy stał się ogromną konkurencją dla europejskich i amerykańskich gigantów. Jedną z takich firm jest ISK, która mocno wkracza na Polski rynek oferując atrakcyjne dźwiękowo i jakościowo słuchawki w bardzo przystępnych cenach. Recenzowany model MDH9000 zdecydowanie należy do grona tychże słuchawek. Zacznijmy od tego co dla nas jest najważniejsze czyli, jak spisują się w grach. Przyznamy szczerze, że są to jedne z nielicznych słuchawek jakie testowaliśmy, które pomimo tak mocnego i wyrazistego basu sprawdzają się tak dobrze podczas gry w Counter Strika'a. Praktycznie wszystkie obecne w nich elementy pozwalają na grę na najwyższym poziomie. Podobnie jest w przypadku Wiedźmina, w którym oferowany przez te słuchawki dźwięk pozwala na spędzenie z grą długich wieczorów bez uczucia najmniejszego zmęczenia. W przypadku strzelanki o innym charakterze jaką jest Battlefield 4, MDH9000 niestety nie wypadają najlepiej i co najwyżej można je polecić dla tzw. casuali. Pod kątem muzyki, słuchawki powinny w pierwszej kolejności zadowolić "basolubów". Niskich tonów (o dobrej jakości) to im zdecydowanie nie brakuje, dla osób, które nie są do takiego grania przyzwyczajone, to będzie ich tam jednak za dużo. Co jednak jest fajne w tych słuchawkach, to fakt, że pozostałe pasma są zawsze czytelne, a do tego MDH9000 łatwo współpracują z EQ na kartach muzycznych, co pozwala z przyjemnością używać słuchawek praktycznie w każdym gatunku muzycznym. Warto też zaznaczyć, że te ISK'i potrafią dobrze zagrać nawet ze słabego źródła. Ważną cechą słuchawek są muszle, którymi możemy poruszać w każdym kierunku. Wygoda w tym modelu jest na bardzo wysokim poziomie, każdy z nas podczas testów godzinami mógł siedzieć w założonych słuchawkach bez uczucia najmniejszego dyskomfortu. Jak na konstrukcję zamkniętą, tłumienie otoczenia mogłoby być trochę lepsze, niemniej w zamian za brak perfekcyjnej izolacji, mniej pocą się nam uszy w cieplejsze dni. Pod kątem jakości, to powiedzielibyśmy, że w cenie 300 zł można by się spodziewać trochę lepszej dbałości o pewne detale. Jeżeli jednak miałoby to podnieść cenę, to naszym zdaniem lepiej nic nie zmieniać. Reasumując, MDH9000 są godne polecenia, tym bardziej, że w podobnej cenie (a nawet w trochę wyższej) wbrew pozorom ciężko znaleźć im konkurencję.
Cena w dniu publikacji – 299 zł. Sprawdź aktualną cenę tutaj.
| Ocena w skali od 1 do 5 (gdzie 5 to najlepiej) i w klasie cenowej do 300 zł (stan na 11.2016) |
||
|
- |
|
*dla osób preferujących basowe brzmienie ocena będzie wyższa (4.5)
Dziękujemy sklepowi Hard-PC za dostarczenie produktu.
