Razer Viper Mini

recenzja myszki - Razer Viper Mini

Spis treści
1. Specyfikacja
2. Opis poszczególnych części i testy
3. Oprogramowanie i podświetlenie
4. Galeria
5. Podsumowanie i ocena


Według producenta myszka jest w pełni kompatybilna (z możliwością użytkowania sterowników) z systemami Windows 7, 8 i 10.
Myszka była testowana przy: szybkość wskaźnika 6/11 oraz z wyłączoną akceleracją (bez zwiększenia precyzji wskaźnika).
Competitive gaming w podsumowaniu stanowi ocenę pod kątem rywalizacji w wymagających sieciowych grach FPS i RTS.

objaśnienia pojęć użytych w recenzji



1. Specyfikacja

  • sensor optyczny: PAW3359,
  • zakres dpi: od 200 do 8500 (z możliwością konfiguracji poprzez sterowniki),
  • polling rate: 125, 500 i 1000 Hz,
  • maksymalna szybkość: ~7.62 m/s (wg specyfikacji sensora),
  • pleciony kabel o długości ~1.8 m,
  • 6 przycisków + scroll,
  • teflonowe ślizgacze,
  • pod 2 głównymi przyciskami - przełączniki Razer Optical
  • podświetlenie RGB,
  • sterowniki,
  • opóźnienie kliku ~7ms, LOD ~3 mm,
  • wymiary: 117 x 61.5 x 38.5 mm, waga bez kabla ~61 g, szerokość przycisków to 25 mm,
  • cena: ~189 zł

2. Opis poszczególnych części i testy

Kształt:
Razer Viper Mini to jak sama nazwa wskazuje, bardzo mała myszka. Jest symetryczna, o profilu z najwyższym punktem mniej więcej po środku i linii kształtu opadającej po równo w obu kierunkach. Nie jest zbyt szeroka ani wysoka. Z kształtu przypomina miksa Gloriousa Model O- z CM MM710. Kształt jest bardzo specyficzny i pasować będzie tylko tym, którzy trzymają myszkę głównie samymi palcami. Ocena kształtu małych myszek jest o tyle trudna, gdyż większości osób tak mały rozmiar nie pasuje. Stąd tak mało producentów decyduje się na tej wielkości gryzonie. Jeżeli jednak szukacie małej myszki i preferujecie takie rozmiary to Viper Mini jest unikatowa, trzyma się ją bardzo dobrze, palce dobrze się na niej układają (jest wystarczająco miejsca na palce) i do tego posiada doskonale zaokrąglone wszystkie krawędzie. Możemy stosować na niej układ palców 1+2+2 lub 1+3+1. Wielu testerów wskazało kształt jako jeden z najlepszych wśród małych gryzoni z jakimi miało styczność.

Waga:
Myszka Razera waży ~61 g. Jest to bardzo mało, ale przy jej rozmiarze wydaje się nieść ze sobą więcej plusów niż minusów. Myszka, którą operujemy samymi palcami powinna ważyć mało. Waga jest rozłożona w proporcjach 50% przód / 50% tył, co bardzo sprzyja kontroli nad gryzoniem. Ogólnie balans jest rewelacyjny. Mysz jest bardzo stabilna i bardzo pewnie się nią operuje.

Powierzchnia:
Materiał z jakiego wykonano obudowę to ABS, ale w dotyku przypomina bardziej PBT. Materiał jest lekko chropowaty, nieśliski, nie przypomina gumy. Zapewnia on bardzo pewny chwyt. Potliwość jest na poziomie standardowych powierzchni gumopodonych - wszystko w normie. Ogólnie jest tutaj bardzo przyjemna i udana powierzchnia.

Przewód:
Pleciony, elastyczny i dosyć lekki. Ma średnicę ~4 mm i długość ~1.85 m. W praktyce przypomina sznurówkę. Zakończony jest standardowym wtykiem USB. Jak na dzisiejsze standardy nie jest to top. Większość producentów stosuje, lżejsze i miększe przewody. Na pewno nie można powiedzieć, że go nie czujemy. Z punktu widzenia gracza nie jest jednak źle, a plusem jest, że dobrze współgra z mouse bungee. Ot, taki średniak.

Ślizgacze:
Na spodzie znajdują się dwa duże teflonowe ślizgacze
. Są wysokie na 0.6 mm i bardzo dobrze zaokrąglone. Zapewniają gładki, dosyć wolny i bardzo równy ślizg, będąc przy tym dobrze wyczuwalnymi. Ślizgacze nabierają swój prawdziwy ślizg po ok. 2 dniach użytkowania. Dobrze się sprawdzają w połączeniu z szybkimi lub średnio szybkimi podkładkami. Jeżeli ktoś cierpi na mocny overshooting (za bardzo przejeżdża kursorem poza cel przy celowaniu ) to wraz z wolną podkładką jest szansa na poprawę kontroli.

Przyciski:
Razer Viper Mini RGB posiada 6 przycisków (wszystkie są programowalne). Klik głównych jest dosyć chrupki, szybki i w miarę sprężysty, POD WARUNKIEM, że trafimy na udany egzemplarz, a to nie jest wcale takie proste. Wymienialiśmy myszkę 2 razy zanim trafił nam się akceptowalny egzemplarz. Główne naciska się z małym oporem, ale nie powinny zdarzyć się na niej przypadkowe kliknięcia. Moment aktywacji jest mocno wyczuwalny. Przyciski posiadają widoczne zjawiska typu "overtravel" w niewielkim zakresie, (czyli po aktywacji, przycisk dalej można wcisnąć). Nie posiada za to zjawiska "pretravel" (czyli nie ma ruchu przycisku przed aktywacją przełącznika) - klikamy i aktywujemy przycisk natychmiast. W skali od 0 do 5*, przyjemność kliku ocenilibyśmy na 3.5 (*gdzie 5 to najlepiej), sztywność kliku na 2.5/5, a głośność określilibyśmy jako średnią - 2/3. W naszym egzemplarzu lewy i prawy są trochę różne pod kątem dźwięku i kliku. Lewy przycisk jest sprężysty, szybki i wydaje ostry dźwięk, prawy jest lekko gumowaty, wolniejszy i o bardziej stonowanym dźwięku.
W grach FPS i RTS przyciski sprawdzają się jednak bardzo dobrze i na owe mankamenty nie zwracamy dużej uwagi. Zakładając, że trafimy na dwa takie same przyciski klik ocenilibyśmy na 4.2/5.
Dwa boczne przyciski są bardzo łatwo dosięgalne, ponieważ wystają poza obudowę i wystarczy przesunąć palec w górę, aby je aktywować. Naciska się je z dużym oporem. Nie wciskają się za głęboko. Ich klik jest bardzo wyrazisty (daje taki specyficzny pusty pogłos, coś w stylu kapsli od frugo). Naszym zdaniem są trochę za sztywne, gdyż w momencie gdy celujemy i staramy się utrzymać celownik na danym celu i próbujemy jednocześnie je naciskać to przez tą krótką chwilę spada kontrola nad myszką.
Przycisk na scrollu jest dosyć twardy, ale wyczuwalny. Jego naciskanie może powodować przypadkowe przekręcania scrolla. Jeżeli często użytkujecie środkowy przycisk to ostrzegamy, że możecie się tutaj z nim męczyć.
Na górze poniżej scrolla znajdziemy jeszcze jeden dodatkowy przycisk do zmiany dpi (bazowo)
, jego klik jest dosyć miękki i przyjemny.

Opóźnienie kliku przycisków głównych wynosi ~7 ms.

Scroll:
24 stopniowy
scroll jest osadzony wysoko i łatwo go dosięgnąć. Podczas przekręcania stawia średnio-duży i średnio wyrazisty opór. Przeskok jest w miarę płynny i dosyć cichy. Stopnie są średnio zaakcentowane. Niestety scroll nie jest udany. Stopnie są dosyć długie, przez co przekręcając da się ustawić go w pozycji pomiędzy stopniami. Innymi słowy, gdy podczas przekręcania, scroll ustawi się pomiędzy stopniami, to następnie podczas ruchu sam przeskoczy na kolejny stopień co skutkuje np. niechcianą zmianą broni (zobaczcie na naszym filmiku). Każdy z nas doświadczył tego grając w FPS'y. Z czasem rodzi się w nas nawyk, aby zawsze być pewnym, że scroll jest w pełni przekręcony. Niemniej, gdy w danej grze musimy bardzo szybko wykonywać wiele akcji i w ferworze walki nie będziemy w stanie o tym pamiętać, to możecie być pewni, że od czasu do czasu zamiast przykładowo zmiany na pistolet, skończycie z nożem w ręku machając nim jak głupek, podczas gdy przeciwnik strzela do was z kałacha.

Jakość:
Poziom wykonania Razer Viper Mini jest całkiem dobry, niemniej użycie wybranych przez Razera komponentów budzi skraje emocje. Pod kątem wykonania obudowy wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nie ma luzów, spasowanie wszystkich części jest doskonałe, nic się nie ugina i nic nie trzeszczy. Ślizgacze z racji na duży rozmiar mogą szybciej się zużywać. Niemniej po ok. 30 dniach użytkowania nie zauważyliśmy znaczących oznak zużycia. Kabel, podobnie jak wszystkie inne typu "sznurówka" do najtrwalszych nie należą i lepiej uważać, aby gdzieś go nie przyciąć lub nie zgnieść. Patrząc do środka już nie jest tak kolorowo. PCB jest wykonana według nowych standardów i nie mamy jej nic do zarzucenia. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że chciano zredukować koszty stosując tańsze komponenty. Tutaj przykuwa jednak naszą uwagę micro kontroler NXP, który należy do tych najdroższych, tym samym zaprzeczając założeniu o redukcji kosztów. To tak jakby nasz komputer posiadał najlepszy procesor, ale pozostałe komponenty były sprzed 10 lat. Dziwni nas, że nie zastosowano np. kontroler Holteka w zamian za lepsze boczne przełączniki. Tym co wyróżnia najnowsze myszki Razera to autorskie optyczne switche (jak mamy obstawiać, podwykonawcą jest firma Kailh). Czy plaga dwukliku jaka nawiedza myszki Razera tuż po wygaśnięciu gwarancji przeminie wraz z wprowadzeniem nowych przełączników? Czas pokaże. Jednak sam fakt, jak bardzo przyciski te potrafią mieć różny klik nie budzi w nas wielkich nadziei. Obawiamy się, że kontrola jakości dla tych nowych przełączników jeszcze mocno kuleje. Przełączniki Razer Optical mają jednak niezaprzeczalnie ogromnego plusa. Nie trzeba ich lutować, w razie potrzeby łatwo je wyciągnąć i po prostu wstawić nowe (oryginalne przełączniki można zamawiać z chin i nie ma na tą chwilę innych zamienników). Rozwiązanie to jest przyszłościowe i mocno mu kibicujemy. Wreszcie śrubki do rozkręcenia myszki nie znajdują się pod ślizgaczami (są pod nalepką). Rozkręcając myszkę nie musimy martwić się, że je uszkodzimy. Pozostałe komponenty są mocno budżetowe. Pod bocznymi znajdziemy najtańsze przełączniki firmy Changfeng. Nie najlepszy encoder Kailha i mocno średni przełącznik TTC pod scrollem. Scroll jest bardzo dobrze osadzony i nie kiwa się na boki. Soczewka jest mocno osadzona i w ogóle się nie porusza. W środku myszki nic się nie porusza, gdy nią machamy.

  • Pod głównymi przyciskami użyto przełączników Razer Optical Switch (żywotność 50 mln kliknięć).
  • Pod bocznymi zastosowano przełączniki firmy Changfeng - z serii MS10 (żywotność 3 mln kliknięć).
  • Przełącznik pod scrollem to TTC square button (8 mln kliknięć).
  • Encoder jest firmy Kailh z serii CEN98 (żywotność 1 mln cykli).
  • Pod przyciskiem dpi znajduje się przycisk firmy Changfeng - TS02 square button (żywotność 3 mln kliknięć)
  • Mikro-kontroler jest firmy NXP - LPC11U35 (Procesor ARM 32-bit Cortex®-M0, wbudowana pamięć).
  • Soczewka jest oryginalna Pixarta.

Sensor:
W Razer Viper Mini zastosowano sensora optyczny Pixarta - PAW3359. W praktyce bardzo przypomina logitechowego PMW3366, ale z dużo wyższym LOD'em oraz niższymi maksymalnymi prędkościami. Jest to następca PAW3339, który z kolei bazował na PAW3331. Wszystkie te sensory są niejako następcami A3050, który od zawsze zmagał się z wysokim LOD'em. PAW3359 cechuje się nieskazitelnym feelingiem, responsywnością i wyczuciem prowadzenia kursora oraz bardzo wysoką maksymalną szybkością i brakiem interpolacji w podstawowym zakresie. Posiada wysoki LOD, dobrą kompatybilność z podkładkami oraz brak akceleracji. Sensor jest ulokowany centralnie. W praktyce feeling jest jak w PMW3360.

Odpowiednia podkładka pod myszkę i LOD (Lift-off Distance) – na wszystkich podkładkach jakie posiadamy (patrz tutaj) sensor działał bez zarzutu. Zaznaczamy jednak, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że sensor ten będzie "świrował" na podkładkach z nietypową powierzchnią np. Cordura. Z tego co zauważyliśmy, jest to zależne prawdopodobnie od egzemplarza na jaki trafimy. Myszka posiada ok. 3 mm LOD.

Dpi – dane podane przez producenta pokrywają się z rzeczywistymi o 20-40 dpi tylko do wartości ~1200 dpi. Powyżej różnice wzrastają od ~100 do 600 dpi. Im wyższe dpi tym większa rozbieżność. Myszka nie sygnalizuje w żaden sposób zmiany dpi (jedynie gdy mamy sterowniki włączone, to na ekranie pojawia się taka informacja). Do wyboru jest zakres od 100 do 8500 dpi (przeskok co 100).

Jittering (nie wywołany czynnikami zewnętrznymi) – jitter praktycznie nie występuje do 5000 dpi, powyżej jest minimalny. Należy jednak pamiętać, że sensor ten jest bardzo dokładny i potrafi rejestrować mankamenty powierzchni np. brud na podkładkach.

Predykcja – brak.

Interpolacja – brak.

Maksymalna szybkość – maksymalnie udało nam się osiągnąć ~5.5 m/s. Taką szybkość można osiągnąć zarówno na materiałowych jak i na plastikowych podkładkach. Pomimo tego, że nie mogliśmy osiągnąć wskazanej w specyfikacji wartości 7.62 m/s nigdy nie zdarzyło nam się, abyśmy doświadczyli akceleracji negatywnej tj. gubienia się kursora.

Poniższe wykresy przedstawiają maksymalnie szybki, pojedynczy ruch ręką. Z osi "Y" można odczytać maksymalną szybkość jaką osiąga sensor na danej podkładce. Niebieskie punkty pokazują poziom spójności przesyłu danych (polling rate consistency) - im bardziej kropki odbiegają od głównej linii, tym jest mniejsza spójność, co pośrednio prowadzi do występowania zjawiska smoothingu.

500 Hz
1000 Hz

Polling rate – wszystkie wartości są stabilne. Mogą występować pewne rozbieżności (a nawet pojedyncze skoki np. dla 1000Hz skok był do ~1600Hz), jest to norma dla wszystkich sensorów począwszy od PMW3325 do PMW3389. Przesył danych jest spójny dla wszystkich wartości.

Smoothing – Nie występuje dla żadnych wartości. Feeling jest doskonały - praktycznie taki sam jak w PMW3360/66.

Akceleracja pozytywna – brak.


3. Oprogramowanie

Do pobrania z oficjalnej strony producenta: www.razer.com. Podczas testów korzystaliśmy z wersji software 3.6.130.

Sterowniki działają płynnie (czasami potrafią się dłużej załadować) i nie obciążają systemu. Nie mają wpływu na działanie sensora. Myszka zapamiętuje wszystkie podstawowe ustawienia poza zaawansowanym podświetleniem i niektórymi funkcjami pod przyciskami (np. makra). W praktyce, dla niektórych osób sterowniki ciągle mogą okazać się denerwujące, gdyż w tle cały czas działa aż 6 procesów (nawet po wyłączeniu sterowników).

Oprogramowanie Synapse 3 umożliwia nam:

  • dowolne zaprogramowanie 6 przycisków + scrolla,
  • ustawienie do pięciu poziomów dpi,
  • tworzenie i zarządzanie profilami,
  • zmianę dpi w zakresie od 100 do 8500 dpi (przeskok co 100dpi),
  • zmianę polling rate (125, 500 i 1000),
  • update software,
  • kontrolę podświetlenia,
  • zmianę LOD,
  • kalibrację sensora w zależności od podłoża,
  • tworzenia zaawansowanych makr (po zainstalowaniu modułu),

Makra posiadają wybór ich powtarzania (podczas wciśniętego przycisku, jednokrotnie, wybraną ilość razy, do ponownego wciśnięcia). Dodatkowo możemy programować ruch myszki i co więcej podglądnąć go w sterownikach na mini obrazie (jest to najlepsze rozwiązanie jakie ktokolwiek oferuje). Razer również posiada funkcję znaną głównie z produktów Roccata jako Easy-Shift lub Logitechowe G-Shift, nazywaną tutaj Hypershift. Umożliwia to dokładnie to samo co u konkurencji, czyli podwojenie akcji wszystkim przyciskom (naciskając jeden przycisk pozostałe otrzymują inne właściwości). Zmiany dokonywane w sterownikach są widoczne w czasie rzeczywistym, co pozwala na zaoszczędzenie sporo czasu, gdyż nie ma potrzeby ciągłego zapisywania po każdej takiej zmianie.
Opcja kalibracji sensora do danej podkładki jest krótko mówiąc bezużyteczna. Gdy próbujemy ustawić niższy LOD to sensor zaczyna się gubić. Praktycznie na wszystkich podkładkach dzieje się tak samo.

Podświetlane jest logo producenta oraz pasek w dolnej części tyłu myszki (podświetlenie ustawiamy równocześnie dla obu elementów). W teorii możemy zapisać w pamięci myszki 4 podstawowe tryby podświetlenia (fala, oddychanie, jeden kolor oraz reaktywne) oraz wyłączyć je całkowicie. Jeżeli korzystamy ze sterowników to dostajemy dostęp do zakładki Chroma, w której możemy tworzyć znacznie bardziej zaawansowane kombinacje kolorystyczne. Jest tutaj aż 11 trybów wyświetlania z możliwością modyfikowania w nich wielu czynników. Samo podświetlenie wygląda bardzo dobrze, jest wyraźne, barwne, nie razi po oczach, jest w miarę równe w każdej części paska i logo. Do dyspozycji jest cała paleta barw (RGB). Ogólnie, jest to element zaliczany na plus zwłaszcza dla osób, które cenią sobie ładne podświetlenie. Osoby, które posiadają inne urządzenia obsługujące Synapse 3 mogą skorelować ze sobą podświetlenie.


4. Galeria

kliknij w zdjęcie, aby powiększyć


5. Podsumowanie i ocena

Razer Viper Mini to myszka, która budzi mocno skraje emocje, można ją pokochać lub znienawidzić. Na pewno nie jest uniwersalna i większości z Was nie przypasuje. Jednak znajdą się tacy, dla których będzie cudem niczym otwarte drzwi dla Świadka Jehowy :P. Jest to jeden z tych modeli, który po dogłębnej analizie wszystkich aspektów za i przeciw wypada bardzo słabo, żeby nie powiedzieć fatalnie. Patrząc na jej wszystkie plusy i minusy, to może się wydawać, że zakup Vipera Mini nie ma większego sensu. I faktycznie, dla wielu z nas nie będzie miał. Jednak podobnie jak w życiu, nie zawsze należy kierować się logiką. Stąd, jeżeli lubisz małe i lekkie myszki, jesteś fingertipowcem i będziesz wstanie zdzierżyć jej wady to może to być model z którym ciężko będzie Ci się rozstać. Viper Mini ma w sobie coś co sprawia, że pomimo wielu wad można go pokochać.
Po pierwsze będzie potrzebna Ci duża doza szczęścia, aby trafić na egzemplarz z dobrymi przyciskami głównymi. Jeżeli Ci się to uda, to lepiej, żebyś nie był uzależniony od middle kliku i częstego przyciskania bocznych, gdyż są one twarde w każdym egzemplarzu i korzystanie z nich nie jest najprzyjemniejsze. O ile do przycisków raczej się przyzwyczaicie tak ze scrollem może być ciężej. Czasami może się sam przekręcać - najczęściej dzieje się to zaraz po wcześniejszym jego użyciu. To jak bardzo będzie to uciążliwe zależy od naszego wyczucia i precyzji w palcach. Niemniej liczcie się z tym, że od czasu do czasu grając w jakiegoś FPS'a doświadczycie samoczynnej zmiany broni ;). Zastosowany encoder po prostu tak ma i sami musicie się przekonać czy i jak wpływa to na waszą grę (przykład na filmiku). Ostatnią rzeczą, która może was odstraszyć to bardzo wysoki LOD. Jeżeli często podnosicie myszkę, przesuwając ją nisko nad podkładką to prawdopodobnie ciężko będzie się wam grało. W tej cenie bez problemu można było zamontować PMW3330 i problemu by nie było. No, ale PAW3359 jest najwidoczniej tańszy, a skoro jest tańszy i myszka jak na standardy Razera jest tania, to wysoki LOD nie powinien stanowić żadnej bariery - przynajmniej w rozumowaniu Razera ;). Co w takim razie decyduje, że niektórym osobom warto ją jednak polecać? Otóż jest to przede wszystkim kształt i waga. Jeżeli nie grasz w gry zawodowo, to jak się okazuje jest to w tym przypadku wystarczające, aby przekonać do siebie graczy. Do tego jest tutaj kilka fajnych, nowych rozwiązań, które mamy nadzieję, że przyjmą się również u innych producentów - przełączniki można wymienić bez lutowania (niestety pasują tutaj póki co tylko przełączniki Razera) oraz śrubki nie są pod ślizgaczami, dzięki czemu przy otwieraniu obudowy nie niszczymy ślizgaczy. Nie zabrakło również tego co "gamingowe misie" lubią najbardziej tj. ładne światełka, fikuśne sterowniki i miękki kabel.
Czy cena jest adekwatna do tego co dostajemy? I tak i nie. Jak przyrównamy ją do jakości to na pewno nie. Jeżeli jednak rozpatrzymy Vipera Mini jako pewien ewenement wśród małych myszek, to zdecydowanie jest akceptowalna.
Pisanie recenzji na podstawie skrajnych opinii jest zawsze bardzo trudne. Po jednej stronie stały osoby, które mocno optowały nawet za podwójną rekomendacją, a po drugiej stronie byli tacy, którzy po chwili stwierdzali, że to jakiś bubel. Sęk w tym, że tych przeciwko było więcej ponieważ fanów małych gryzoni jest wśród nas mniej. Jako, że jest to myszka dla specyficznej grupy, to obiektywna ocena powinna być wystawiana głównie przez tą mniejszość. Owa mniejszość Razera Mini gorąco poleca. Rekomendacji redakcyjnej przyznać jednak nie możemy, bo większość widzi wśród konkurencji znacznie lepsze nieduże modele. Ze smutkiem patrzymy, jak Razer po raz kolejny nie potrafi zrobić w pełni dopracowanej małej myszki. Niemniej na pewno warto samemu ją spróbować i ocenić. Ewentualnie można zaczekać i liczyć na to, że kiedyś pojawi się poprawiona odsłona tego modelu, na co z upragnieniem czekamy.

Cena w dniu publikacji - 189. Sprawdź aktualną cenę tutaj.

Ocena
w skali od 0 do 5 (gdzie 5 to najlepiej) oraz biorąc pod uwagę cenę myszki (stan na 02.2021)
  • kształt - 5
  • waga - 5
  • powierzchnia - 5
  • przewód - 4
  • ślizgacze - 4.8
  • przyciski - 3.5
  • scroll - 2.5
  • sensor - 4
  • jakość - 3.5
  • sterowniki - 4
  • competitive gaming – 4/5_

Wszystkie osoby poszukujące myszki i nie posiadające doświadczenia w tym dziale, zachęcamy do skorzystania z naszego poradnika >klik<.


Pytania odnośnie recenzji prosimy zadawać na tym forum.