Spis treści
1. Specyfikacja
2. Opis poszczególnych części i testy
3. Oprogramowanie i podświetlenie
4. Galeria
5. Podsumowanie i ocena
Według producenta myszka jest w pełni kompatybilna z systemami Windows XP, 7, 8, 10 oraz Mac OSX 10.1 i wyższe.
Myszka była testowana przy: szybkość wskaźnika 6/11 oraz z wyłączoną akceleracją (bez zwiększenia precyzji wskaźnika).
Competitive gaming w podsumowaniu stanowi ocenę pod kątem rywalizacji w wymagających sieciowych grach FPS i RTS.
> tutaj sprawdzisz objaśnienia pojęć użytych w recenzji < |
W pudełku poza myszką dostajemy: 2x kabel do ładowania/przedłużacz USB, 2xtransmiter, adapter USB-C na USB-A, dodatkowe ślizgacze oraz instrukcje.
- sensor optyczny: PAW3395,
- zakres dpi: 400/800/1000/1200/1600/3200,
- maksymalna szybkość: ~16.51 m/s (wg specyfikacji sensora),
- polling rate: 125, 500 oraz 1000 Hz,
- bezprzewodowość,
- praca baterii ~70h,
- 5 przycisków + scroll,
- teflonowe ślizgacze,
- pod dwoma głównymi przyciskami - przełączniki Huano,
- opóźnienie kliku: 2/3/6 ms,
- LOD: 1.2/1.4/1.6 mm,
- plug & play,
- wymiary: 124 x 65 x 38 mm, szerokość przycisków to ~24 mm,
- waga bez kabla ~60 g,
- dostępna tylko w czarnym kolorze,
- cena: 659 zł
2. Opis poszczególnych części i testy
Kształt:
Zowie U2 posiada symetryczny, dobrze wyprofilowany, owalny kształt z nieznacznie cofniętym grzbietem ku tyłowi. Jest to ciekawa i zarazem rzadko spotykana konstrukcja w której z czubka grzbietu linia profilu wolno opada w obu kierunkach. Taki zabieg powoduje, że do myszki bardzo łatwo i szybko można się przyzwyczaić. Myszka nie jest zbyt duża i w szczególności polecamy osobom o dłoni poniżej 19.5 cm. Kształt doskonale sprzyja niemal wszystkim mieszankom chwytów z elementami fingertipa lub po prostu czystemu fingerowi. Pod chwyty w 100% palm lub claw grip znajdą się lepiej dopasowane myszki. Czystym palm gripem nie da się jej chwycić, gdyż dłoń ucieka lekko w kierunku fingertipa. Natomiast podczas claw gripowania, wygodniej jest gdy przód myszki bardziej opada i jest niższy, a tutaj tak nie ma. Niemniej spokojnie można uznać, że kształt jest bardzo uniwersalny i niezwykle wygodny. Patrząc od frontu, posiada profil w kształcie - \_/. Palce układamy tylko w sposób 1+2+2. Po prawej stronie jest bardzo dużo miejsca na palec serdeczny. Po lewej stronie na kciuka również jest wystarczająco miejsca. Myszka nie wydaje się zbyt szeroka, a uczucie to potęgują mocno profilowane krawędzie. Zapewnia to jednak bardzo duże poczucie kontroli nad myszką.
Myszka nie ma zbyt wielu odpowiedników, a najbardziej podobna do niej jest Zowie S1. Pewne pokrewieństwa można również zauważyć w takich myszkach jak CM MM710, Endgame Gear XM1 czy Ninjutso Sora. Należy zaznaczyć, że kształt U2 nie należy do grupy tzw. bułkowatych (G Pro X, SS Aerox) lub ich łagodniejszych wersji (Lamzu Atlantis, DM7 czy Razer Viper) i wymaga innego układania dłoni, a tym samym będzie inne odczucie podczas prowadzenia myszki i wykonywania na niej wszelkich ruchów.
Waga:
Waga myszki wynosi ~60g i jest całkiem dobrze wyważona posiadając rozkład wagi w stosunku 55% przód / 45% tył. Myszka daje poczucie dużej stabilności. Co ważne niską wagę udało się osiągnąć bez konieczności dziurkowania powierzchni. Warto zaznaczyć, że jest to najlżejsza myszka od Zowie jaką do tej pory wypuścili.
Powierzchnia:
Ta sama jaką Zowie stosuje od wielu lat w swoich produktach. Jest ona wykonana z gumo-podobnego, gładkiego plastiku. Dłoń się na nim nie ślizga i jest całkiem przyjemny dla dłoni. Widać tu jednak odciski palców i ogólnie bardzo się brudzi. Jest to jedna z najczęściej spotykanych powierzchni w myszkach. Osoby, które cierpią na potliwość mogą odczuwać, że powierzchnia jest lekko śliska, ale nie zaobserwowaliśmy, aby prowadziło to do znaczącego pogorszenia pewności chwytu.
Łączność:
Z pewnością największą nowością tego modelu (zwłaszcza jak na Zowie) jest dołączany kierunkowy transmiter. Samo jego działanie jakoś specjalnie rewolucyjne nie jest i w praktyce niczym się nie różni od standardowego nadajnika 2.4 GHz (chociaż na stronie Zowie w opisie wygląda to jakby tam faktycznie jakaś rewolucja była i był to przełom na miarę odkrycia grafenu). Jego "rewolucja" polega na tym, że przesyła sygnał bardziej scentralizowany w jednym kierunku co podobno zmniejsza szansę na zakłócenia spowodowane innymi źródłami. Testowaliśmy zarówno standardowy jak i kierunkowy transmiter poprzez umieszczenie na jego drodze 3 innych komputerów z podpiętymi bezprzewodowymi myszkami i klawiaturami i ani jeden ani drugi transmiter nie cierpiał na zaniki połączenia. Jeżeli faktycznie posiadacie w domu jakieś źródło o bardzo silnym sygnale to kto wie, może się wtedy sprawdzi i będzie różnica. Niemniej w normalnych domowych warunkach pod kątem skuteczności przesyłu danych nie ma znaczenia co używacie. To co jednak zasługuje na mocne słowo uznania i co powinno być wychwalane po wieki to mechanizm ładowania myszki i to, że dostajemy go w pakiecie z transmiterem. W ciągu miesiąca użytkowania ani razu nie podpinaliśmy kabla i ani razu nie doszło do rozładowania baterii. Po prostu gdy odchodzicie od kompa lub czekacie na znalezienie gry to kładziecie myszkę na ładowarce. Stacja dokująca zajmuje niedużo miejsca i jesteśmy pewni, że każdy znajdzie dla niej miejsce. Jeżeli jednak z jakiegoś tylko Wam znanego powodu nie chcecie jej użytkować to w opcji dostajecie również standardowy nadajnik radiowy podpinany do portu USB. Na spodzie myszki znajduje się przełącznik którym włączamy lub wyłączamy myszkę i wybieramy z którego nadajnika korzystamy. Benq Zowie U2 posiada wbudowaną baterię o pojemności 300 mAh. Według producenta myszka wytrzymuje do 70 godzin użytkowania, ale nie zaznacza przy ilu Hz. Podczas naszych testów realnie przekładało się to na 3-4 dni użytkowania bez ładowania (po min. 6h dziennie). Myszka działa nawet z odległości ~10m o ile po drodze nic nie blokuje sygnału. Czy myszka przechodzi w tryb uśpienia nie wiadomo. Nie ma takich informacji a nie da się zauważyć jakiegokolwiek opóźnienia przy pierwszym ruchu nawet po 10 min bezczynności. Ładowanie baterii trwa ok. 2h. Stan baterii symbolizują lampki na górze obudowy.
W zestawie dostajemy kabel, długi na ~2 m. Służy on głównie do ładowania myszki i prawdę mówiąc użyjecie go tylko wtedy jak zepsuje się transmitero-ładowarka. Kabel wykonany jest z dosyć miękkiego oplotu a'la paracord. Sam przewód jest średnio elastyczny i ciężki. Chociaż jest gruby na 4 mm to nie zauważyliśmy, aby krępował znacząco ruchy. Do myszki podpinamy go do portu USB-C ulokowanego centralnie. Otwór jest standardowego rozmiaru i można z powodzeniem używać innych kabli. Wtyk wychodzi z myszki skierowany na wprost. Ogólnie kabel oceniamy dosyć dobrze, pomimo, że jest daleko mu do tych najlepszych paracordów. W zestawie dostajemy jeszcze drugi sztywny kabel na USB (~2m długości i 3mm szerokości), który służy do podpięcia transmitera.
Ślizgacze:
Na spodzie mogą znajdować się dwa duże i jedne mały ślizgacze wykonane z teflonu (nie jest to Virgin PTFE gdyż ślizgi są czarna czyli posiadają dodatkowe składniki plus farbę). Ślizgacze są wysokie na 0.6 mm i bardzo dobrze zaokrąglone. Są dosyć wytrzymałe ale widać na nich wyraźnie rysy. Są dosyć wolne, mają w miarę równy ślizg, docierają się w ok. 2 dni i są przy tym bardzo wyczuwalne. Pod naciskiem nie zmieniają swojego ślizgu. O ślizgaczach Zowie jak o żadnych innych znajdziemy tony debat. Mają one swoje plusy i minusy. Jedni zauważają, że w czasach ogólnodostępnych ślizgów z czystego teflonu, stawianie na te z domieszką nie ma sensu, gdyż ich ślizg jest wyraźnie wolniejszy i mniej jednolity. Drudzy z kolei zauważają (i w sumie słusznie), że dzięki swoim właściwością lepiej współgrają z szybkimi podkładkami a tych jest ostatnim czasy zdecydowanie więcej na rynku. Naszym zdaniem, jeżeli chcecie je parować z wolną podkładką np. Zowie G-SR lub Endgame Gear EM-C to faktycznie można mieć uczucie zamulania ślizgu, ale gdy połączycie ją z szybszą Zowie G-TFX lub Lamzu Energon to wydają się idealnie balansować ruchy i zauważalnie wzrasta wyczucie ruchu myszki. Ich wadą jest to, że dosyć szybko się wycierają i spada jednolitość ślizgu, ich średnia żywotność to ok 1-1.5 roku.
Zamienniki dla stockowych ślizgaczy Zowie:
Najbardziej zbliżone do stockowych ślizgaczy są X-raypad Obsidian Skates. Są one jednak grubsze (mają ok. 0.9 mm) i naszym zdaniem posiadają delikatnie wolniejszy i bardziej hamujący ślizg. Po ich pełny opis zapraszamy tutaj.
Przyciski:
Myszka posiada 5 podstawowych przycisków oraz dwa funkcyjne na spodzie.
— Główne naciska się z wyczuwalnym oporem, są dosyć dobrze wyczuwalne, chrupkie i całkiem sprężyste. Można je szybko i efektywnie wciskać. Nie zdarzyły nam się przypadkowe wciśnięcia. W skali od 0 do 5*, przyjemność kliku ocenilibyśmy na 4 (*gdzie 5 to najlepiej), sztywność kliku na 3/5 (*gdzie 5 to najtwardsze), a głośność określilibyśmy jako dużą - 3/3. W naszym egzemplarzu lewy i prawy są praktycznie identyczne w kliku i dźwięku. Nie występuje tutaj znacząco odczuwalne zjawisko "overtravel". Pre i Post Travel przycisku (jest to nazewnictwo określające ruch przycisku przed i po aktywacji - przyp. red.) jest wielkości < 1 mm czyli mieści się w ogólno przyjętej normie. Ważna informacja, przyciski mogą wymagać kalibracji. W U2 mamy możliwość modyfikacji kliku poprzez dokręcanie lub poluzowanie śrubek będących elementem przycisku. Znajdują się one pod przednim ślizgaczem. W naszym przypadku od nowości jeden z przycisków był odrobinę za mocno skręcony co powodowało, że przy bardzo mocnym naciśnięciu przycisku nie było reakcji. Wystarczyło jednak poluzować śrubkę i problem zniknął. Ogólnie poprzez zmianę stopnia dokręcenia możemy zrobić że przycisk ma dłuższy lub krótszy klik. Jeżeli więc potrzebujecie, aby klik aktywował się niemal samoczynnie to da się to zrobić. Ma to jednak odzwierciedlenie we wspomnianym wyżej problemie oraz feedback z takiego kliku jest tragiczny. Zmienia się również feeling (łącznie z dźwiękiem) takiego kliku na niekorzyść. Jeżeli za bardzo poluzujemy śrubki to klik może wydać się zbyt gumowaty, zbyt głęboki. Sęk w tym, aby znaleźć taki poziom w którym uznacie, że nie odczuwacie znaczącego overtravela a przy tym klik będzie dalej posiadał chociaż w miarę przyjemy feedback.
— Oba boczne przyciski są doskonale ulokowane. Obydwa da się naciskać bez większych przeszkód. Mają odpowiednio głęboki, sprężysty i średnio miękki klik. Są bardzo przyjemne w użytkowaniu.
— Przycisk na scrollu jest średnio twardy i dobrze wyczuwalny. Da się go z powodzeniem używać i nie powoduje przypadkowych przekręceń scrolla. Jest umiarkowanie głośny. Ogólnie klik określilibyśmy jako dosyć przyjemny.
— Na spodzie myszki znajdziemy suwak on/off oraz przycisk do zmiany dpi i polling rate.
Opóźnienie kliku przycisków głównych wynosi od 2/3 lub 6 ms, w zależności od ustawienia (zmieniamy to poprzez odpowiednią konfigurację przycisków na myszce). Nie zauważyliśmy większego opóźnienia w trybie bezprzewodowych względem przewodowego. Przy dobrze ustawionym stopniu dokręcenia śrubek (patrz punkt o przyciskach wyżej) i przy najniższym opóźnieniu nie występują samoczynne kliki podczas mocnego uderzania w myszkę. Przy źle skonfigurowanemu dokręceniu takie kliki mogą wystąpić.
Scroll:
24 stopniowy scroll jest osadzony nisko i bardzo łatwo się go dosięga podczas trzymania dowolnym chwytem. Podczas przekręcania stawia wyrazisty, ale nie za duży opór. Przeskok jest w miarę płynny i dosyć głośny. Stopnie są bardzo dobrze zaakcentowane ale przeskok między nimi jest za długi. Pomiędzy stopniami wydaje się jakby była trochę za duża przerwa. To powoduje, że feeling podczas szybkiego i wolnego scrollowania jest totalnie różny. Nie ma jednak problemów z wyczuciem jak daleko chcemy przekręcić scrolla. Nie zdarzały nam się przypadkowe przekręcania. Ogólnie jest to całkiem dobry scroll a już na pewno jest to krok milowy w przód w stosunku do poprzedniej generacji 16 stopniowych scrolli od Zowie.
Jakość:
Jak to w produktach Zowie, od lat jakość utrzymuje się na wysokim poziomie. Wszystko wydaje się zrobione na tip top. Jak chodzi o nasz egzemplarz to nic tutaj nie trzeszczy ani nie skrzypi. PCB wykonane jest perfekcyjnie. Montaż każdego elementu wewnątrz urządzenia jest bardzo przemyślany i starannie wykonany. W stosunku do starszych modeli zauważyliśmy, że poprawiono mocowanie scrolla, jest on teraz lepiej osadzony, co przekłada się na lepszy feedback. Ogólnie cały system scrollowania uległ poprawie. Encoder jest marki własnej. Za obsługę urządzenia odpowiada kontroler firmy Nordic nRF52833 - jeden z topowych kontrolerów do obsługi peryferiów bezprzewodowych. Wszystkie przełączniki są od Huano. Jak widać z doświadczenia, są to ciągle najbardziej niezawodne przełączniki mechaniczne na rynku. Zastosowaniu tutaj ciekawy system kontroli naprężenia przycisków, którym zmieniamy feedback z kliku.
Po kilkuset godzinach spędzonych w różnego rodzaju grach nie zanotowaliśmy żadnych problemów z działaniem któregokolwiek komponentu.
- Pod głównymi przyciskami użyto przełączników Huano Pink dot Blue shell o żywotności 80 mln kliknięć.
- Przełącznik pod scrollem to Huano Blue dot (10 mln kliknięć).
- Pod dwoma przyciskam bocznymi zastosowano przełączniki mini Huano White dot (prawdopodobnie 1 lub 3 mln kliknięć).
- Encoder jest optyczny, customowy (jest to ulepszona wersja wcześniejszych encoderów od Zowie).
- Mikro-kontroler to Nordic Semiconductor nRF52833.
- Soczewka jest oryginalna Pixarta.
Sensor:
W Zowie U2 zastosowano sensor PAW3395, będący podrasowaną wersją PAW3370 (tak samo, zrobiona z myślą głównie o urządzenia bezprzewodowych) z podniesioną maksymalną szybkość, dpi oraz ripple control, który odpowiada za zwiększenie smukłości ruchu poprzez dodanie smoothing (przydatne tylko przy wysokich dpi). Do tego w 3395 zastosowano MotionSync, który odpowiada za polepszoną synchronizację miedzy przesyłem danych do komputera, a danymi o aktualnym położeniu myszki. Ma to na celu ulepszenie precyzji odczytywania danych o położeniu, tym samym ruch kursora powinien być bardziej gładki i akuratny (maksymalnie odzwierciedlać nasz ruch myszką), ale odbywa się to kosztem dodatkowego smoothingu. W praktyce nie jest to zauważalne i w jakikolwiek sposób odczuwalne. Sensor należy do czołówki aktualnie najlepszych sensorów na rynku. Pragniemy zauważyć, że w "blind teście" nie byliśmy w stanie odróżnić ruchu kursora między PMW3360, PAW3370 i PAW3395. Wszystkie one są po prostu perfekcyjne. Niemniej sensor ten posiada łatwą implementację dla producentów i stąd jest chętniej stosowany. Podczas testów w praktyce nie zauważyliśmy żadnych znaczących różnic względem implementacji tego sensora a tymi z modeli Lamzu Atlantis, Pulsar X2H lub Xtrfy M8. Ogólnie pod kątem specyfikacji i działania sensory 3395 są praktycznie niemal identyczne w każdej myszce z jakimi się spotkaliśmy. W testach syntetycznych jedyne co się może różnić to dane wyjściowe maksymalnej szybkości, które zależą w dużej mierze od procesora i czasami myszka nie pokazuje więcej jak 4-5 m/s pomimo, że w rzeczywistości nie jest wykluczone, że osiąga więcej. W praktyce jednak nigdy nie byliśmy w stanie wywołać zagubienia kursora więc tym samym bez względu na pokazywany wynik nie mamy czymś się przejmować. Różnice mogą być również w realnych dpi, ale to już zależy od indywidualnej kalibracji sensora przez producenta. W tym przypadku PAW3395 posiada LOD na poziomie 1.2, 1.4 lub 1.6 mm. Nie posiada żadnej akceleracji, predykcji, interpolacji oraz smoothingu (przy wyłączonym MotionSync). Ma doskonały feeling oraz brak jittera. W przeciwieństwie do myszek od Lamzu lub Xtryfy, przy 1000Hz w U2 nie występują żadne problemy z przesyłem danych. Krótko mówiąc jest to doskonały sensor, któremu nie da się nic zarzucić.
Dpi – dane podane przez producenta w miarę pokrywają się z realnymi lub nieznacznie wychodzą ponad normę (za błąd pomiarowy przyjmuje się 5% danej wartości). Naszym zdaniem nie są to jednak różnicę, które drastycznie zmienią nasz styl gry i pogorszy się nam przez to "aim". Myszka posiada jedynie możliwość wyboru z góry predefiniowanych dpi:
dpi producenta: | 400 dpi | 800 dpi | 1000 dpi | 1200 dpi | 1600 dpi | 3200 dpi |
dpi rzeczywiste: | 422 dpi | 827 dpi | 1040 dpi | 1230 dpi | 1694 dpi | 3420 dpi |
Maksymalna szybkość – maksymalną szybkość jaką udało nam się osiągnąć to ok. 5 m/s (mierzone na Roccat Taito 2017 XXL), co nie oznacza, że nie da się szybciej (przynajmniej tak wynika ze specyfikacji sensora). W normalnych warunkach przekroczenie tej prędkości jest praktycznie nierealne. Stąd akceleracji negatywnej na pewno nie doświadczycie.
Poniższe wykresy przedstawiają maksymalnie szybki, pojedynczy ruch ręką. Z osi "Y" można odczytać maksymalną szybkość jaką osiąga sensor na danej podkładce. Niebieskie punkty pokazują poziom spójności przesyłu danych (polling rate consistency) - im bardziej kropki odbiegają od głównej linii, tym jest mniejsza spójność, co pośrednio prowadzi do występowania zjawiska smoothingu.
MotionSync - poniżej możecie również zobaczyć jak działa owa technologia, na wykresach wyraźnie widać o ile przesył danych jest dokładniejszy (im bliżej kropki są linii tym dane przesłane do komputera są wierniejsze naszemu ruchowi). W praktyce nie da się tego zauważyć, gdyż są to marginalne różnice. Niemniej nie można powiedzieć, że technologia ta nie działa.
Motion Sync Off @500Hz |
Motion Sync Off @1000Hz |
Motion Sync ON @500Hz |
Motion Sync ON @1000Hz |
Jitter - nie występuje. Algorytmy wygładzające nie ingerują na ruchy praktycznie w całym dostępnym zakresie. Gładkość ruchów wynika poniekąd z dużej liczby klatek jakie sensor przesyła na każdą sekundę sczytując doskonale nawet najmniejsze ruchy. Sensor w tym modelu jest świetnie skonfigurowany i zapewnia bardzo wierne odwzorowanie ruchów, przy zachowaniu odpowiedniej ich gładkości. Czy MotionSync jest wyczuwalny? Naszym zdaniem nie, podczas blind testów nikt nie był w stanie zgadnąć 5 razy pod rząd czy korzysta z włączonego czy wyłączonego MotionSync.
Polling rate – wszystkie wartości są bardzo stabilne (do wyboru jest: 125, 500 oraz 1000Hz).
Smoothing - prawdopodobnie brak. Poniżej możecie zobaczyć (na tyle na ile to możliwe do przetestowania przy pomocy programu) porównanie ruchu względem Logitecha G403 (który nie posiada smoothingu). Można zauważyć, że U2 posiada opóźnienie rzędu ~1.5 ms przy 3200 dpi i to bez względu na MotionSync. Jest to pomiar w granicach błędy pomiarowego. Natomiast przy 400 dpi przy wyłączonym MotionSync opóźnienie praktycznie pokrywa się z tym z G403. Nie jesteśmy w stanie jednak odpowiedzieć, na ile MotionSync może zmieniać faktyczne wyniki. Naszym zdaniem wszystko jest w porządku i nawet jeżeli sensor posiadałby smoothing na poziomie 1-2ms to w praktyce nie jest to w żaden sposób jeszcze zauważalne. Owe wyniki wychodzą niemal takie same w każdej próbie.
Feeling jest doskonały - responsywny, dosyć miękki i dokładny. W praktyce nie bylibyśmy w stanie odróżnić go od PAW3370, PMW3360, PMW3389 i innych najnowszych sensorów.
Motion Sync Off @400 dpi |
Motion Sync On @400 dpi |
Motion Sync Off @3200 dpi |
Motion Sync On @3200 dpi |
3. Oprogramowanie i podświetlenie
Myszka jest typu plug & play i nie posiada sterowników. Wszelkie zmiany dokonujemy za pomocą kombinacji klawiszy, które trzymamy podczas włączania myszki. Myszka nie posiada podświetlenia. Jedyne elementy świecące to wskaźnik naładowania baterii. Na spodzie myszki są dedykowane przyciski do zmiany polling rate oraz dpi.
Za pomocą kombinacji klawiszy zmieniać możemy:
- włączyć/wyłączyć MotionSync,
- Zmienić szybkość rejestracji kliku*,
- Zmienić poziom LOD,
*Nie jesteśmy pewni czy to był zamierzony efekt czy też nie, ale podczas ustawienia na najniższą szybkość rejestracji kliku możemy uzyskać dwa różne rezultaty (2 lub 3 ms), natomiast ustawiając na wyższą uzyskujemy tylko jeden (6 ms). Podejrzewamy, że jest to kwestia firmware. W instrukcji nie ma wyszczególnione czy tak powinno być czy też powinny być tylko dwie wartości możliwe do ustawienia.
kliknij w zdjęcie, aby powiększyć
Gdy ponad 15 lat temu pierwsza myszka od Zowie wychodziła na rynek to było to swego rodzaju wow, gdyż żaden inny producent tak bardzo nie stawiał na praktyczność, niezawodność i wygodę. W czasach gry sądzono, że podświetlenie, dziwny kształt i ilość dpi będą odgrywać kluczową rolę w gamingu Zowie poszło swoją drogą i do dziś zachowało przyjętą wtedy filozofię. Chociaż mogło się wydawać, że przejęcie Zowie przez giganta jakim jest BenQ może drastycznie zmienić wszystkie te fundamentalne założenia to czas pokazał, że tak się nie stało. Faktem jest, że przez ostatnie lata wśród produktów Zowie panowała swego rodzaju stagnacja i co więcej wielu by nawet rzekło, że ciągle "odgrzewano tego samego kotleta". Wraz z premierą modelu U2 naszym zdaniem nastąpiło odrodzenia marki. Gdy dostaliśmy ten produkt do ręki przypomniały nam się stare dobre czasy jak po raz pierwszy użytkowaliśmy Zowie EC2. Wreszcie poczuliśmy świeżość, jakość i przede wszystkim satysfakcję z użytkowania tych produktów. To właśnie ten ostatni czynnik na początku istnienia marki był tym kluczowym w produktach Zowie, a który przez ostatnie lata zanikał. Wreszcie Zowie dogoniło a nawet przegoniło konkurencję, zwłaszcza jak mówimy o produktach pod hardcorowych graczy FPS.
Myszka jest wykonana bez zarzutów, niezwykle wygodna i działa tak jak powinna bez zbędnych dodatków. Jest jak Ferrari, które nie wymaga już tuningu. Oczywiście ma pewne drobne wady, jak poprawny ale nieidealny scroll czy przyciski którym do takich odpowiedników jak te z Lamzu, G Pro X czy myszek od Xtrfy trochę brakuje. Nie są to jednak na tyle duże różnice, aby kogoś odstraszyły od zakupu. Nie są to różnice, które zdecydują o mniejszej ilości fragów lub które miałyby spowodować że przez nie gorzej jest się skupić na rozgrywce. Dochodzi jeszcze do tego kwestia o ślizgaczach o których opinie od lat są mocno podzielone, chociaż fakt jest taki, że są one po prostu przeznaczone do współgrania z szybszymi podkładkami. Można powiedzieć, że to co nie jest idealne jest wystarczająco dobre, aby spełniało wymagania nawet tych najwybredniejszych. Cała reszta to już same zalety. Weźcie jeszcze pod uwagę, że kształt chociaż jest niesamowicie uniwersalny to sugerujemy go osobom o średniej wielkości dłoni. Mamy jednak nadzieję, że tak jak pozostałe myszki U2 też doczeka się innych wielkości. Czego zwłaszcza tym o dużych dłoniach szczerze życzymy. Wisienką na torcie jest specjalny transmiter, będący również ładowarką, który wprowadza na wyższy poziom wygodę korzystania z bezprzewodowej myszki. Dzięki niezwykle wygodnemu systemowi ładowania przez miesiąc korzystania nie potrzebowaliśmy podpinać myszki pod kabel i nawet nie zdając sobie sprawy z tego, to właśnie było to na co od lat czekaliśmy.
Reasumując, model U2 to najlepsza myszka od Zowie jaka kiedykolwiek powstała, jeżeli więc jesteście zapalonymi graczami FPS, macie średniej wielkości dłoń i lubicie symetryki to nie pozostaje wam nic innego jak tylko kupować. Chociaż cena jest naprawdę spora to mimo wszystko uważamy, że myszka będzie na lata i przez ten czas niewiele straci na wartości (PS. tak, warto dla niej sprzedać nerkę :p).
Cena w dniu publikacji - 659 zł. Sprawdź aktualną cenę tutaj.
Ocena w skali od 0 do 5 (gdzie 5 to najlepiej) oraz biorąc pod uwagę cenę myszki (stan na 05.2024) |
|
|
Wszystkie osoby poszukujące myszki i nie posiadające doświadczenia w tym dziale, zachęcamy do skorzystania z naszego poradnika >klik<.
Pytania odnośnie recenzji prosimy zadawać na tym forum.
Jeżeli zechcielibyście wesprzeć naszą działalność, to będziemy bardzo wdzięczni za postawienie nam kawy ->