Spis treści
1. Specyfikacja
2. Jakość wykonania, design i wygoda użytkowania
3. Funkcjonalność
4. Podsumowanie
- klawiatura typu full size
- rodzaj przycisków: mechaniczne Kailh Blue (wersja pod diody RGB)
- układ klawiszy - US/INT (duży shift, mały enter)
- wymiary klawiatury (szer x dł x wys): 450 mm x 166 mm x 36 - 48 mm
- waga klawiatury bez kabla: ~1000 g
- podświetlenie: fioletowo - białe z czerwonymi paskami po bokach
- połączenie – USB
- polling rate – 1000Hz
- n-key rollover oraz 6KRO
- kabel – pleciony, o długości ~1.75 m
- cena: z kodem rabatowym: "TESTGEAR", kosztuje 223 zł w sklepie Hard-PC
Według producenta klawiatura jest kompatybilna z systemami Win XP, Vista, 7, 8 i 10. W opakowaniu poza klawiaturą znajdziemy tylko instrukcję obsługi.
Na pudełku znajduje się śmieszny błąd, a mianowicie w teorii mamy możliwość wyboru przełącznika - Grown zamiast Brown 😀 (i tak po translacji wychodzi nam dorosły, a nie brązowy :P).
2. Jakość wykonania, design i wygoda użytkowania poszczególnych elementów
Obudowa:
Konstrukcja Titana jest duża, masywna i przyciąga wzrok. Składa się z plastikowej podstawy połączonej ze szczotkowanym aluminium, która pokrywa klawiaturę, nadaje jej stabilność i ochrania wnętrze. Na powierzchni znajdziemy nieobudowane, kontrastujące z powierzchnią klawisze (z ang. tzw. "floating design"), po prawej nad numpadem podstawowe diody oraz logo Deluxa tuż nad strzałkami.
Szczotkowane aluminium powoli staje się standardem (nawet w tańszych mechanikach), ale w klasie cenowej Deluxa nadal jest rzadkością. Jest to dobrze spasowany, gruby, wytrzymały kawał metalu, miły w dotyku, nieszorstki. Nadaje klawiaturze poczucie solidności. W praktyce bardzo trudno odkształcić lub nawet naruszyć konstrukcję, właśnie za sprawą aluminiowej płyty. Dodatkowo może ona służyć do chłodzenia naszych palców, bo zawsze pozostaje zimna. Całość jest bardzo sztywna. Na pochwałę zasługuje fakt, że nie jest to mała, cienka płytka ozdobna, a naprawdę kawał grubego metalu. Uwagę przyciąga też drobna "podpórka". W praktyce jest to eleganckie, ozdobne przedłużenie klawiatury. Nasza dłoń, nieważne jak mała, praktycznie nie ma z nią kontaktu. Nadaje ona klawiaturze unikalnego wyglądu, kosztem większego rozmiaru (dodatkowo sprawia, że przód posiada delikatne zejście, co zapobiega poczuciu, że profil jest zbyt wysoki). Skoro mówimy już o wyglądzie to można jeszcze wspomnieć o nietypowych bokach klawiatury, które podświetlają się na kolor czerwony i są czymś na wzór "wentylacji" o sześciokątnej fakturze. Wygląda to dość fajnie, ale ma swoje minusy o których później... .
Wykończenie aluminium jest dość dobre, w miarę łagodnie zeszlifowane. Nie powinniśmy sobie skaleczyć na nim palców. Połączenie z plastikiem w każdym miejscu jest również mocne. Ogólnie jakość wykonania stoi na dobrym poziomie. Jedynie lekkim niedociągnięciem jest przymocowanie przełączników do klawiatury - czuć lekki luz (nie ma to jednak większego wpływu na przyjemność korzystania z klawiatury).
Jak deklaruje producent: "Podwójnie zabezpieczone PCB sprawia, że klawiatura odporna jest na przypadkowe zalanie". Nie ma tu jednak mowy o wodoodporności, więc postanowiliśmy tego nie sprawdzać i radzimy uważać z napojami. jest jednak duża szansa, że rozlany napój nie spowoduje spięcia, a co za tym idzie nie "usmaży się" elektronika.
Dolna część klawiatury jest w całości wykonana z dobrego rodzaju matowego plastiku. Co do jego jakości nie mamy żadnych zastrzeżeń. Jego połączenie z górną częścią jest wzorowe. Nawet napierając na krawędzie, w których widać lekki prześwit nic nie skrzypi, ani się nie ugina. Na spodzie znajdziemy informację o kompatybilności klawiatury z systemami Windows i typowy znaczek Made in China (Delux to chiński producent).
Na uwagę zasługują tutaj kanaliki organizacyjne dla kabla, czyli specjalnie wydrążone miejsce na spodzie klawiatury, w którym możemy "upchnąć" kabel. Możemy wyprowadzić go: prosto, z lewej, bądź z prawej. Kabel dobrze się tam układa i trzyma się nieźle.
Wnętrze:
Wszystkie śrubki trzymające obie części klawiatury znajdują się na wierzchu aluminiowej płyty. Po ich odkręceniu, bez problemu dostajemy się do wnętrza. Jak na tak budżetową klawiaturę, PCB jest wykonana nadzwyczaj dobrze. Chociaż widać pewne elementy robione po taniości jak łączenie USB, tanie PCB czy tańsze komponenty to sądzimy, że z elektroniką nie powinno się nic złego podziać. Zastosowano tutaj mikro-kontroler Vision VS11K06A, o którym niestety nie mam żadnych informacji (wiemy tylko, że jest on bardzo często spotykany w chińskich klawiaturach mechanicznych). Za poprawne działanie LED'ów odpowiada sterownik Vision VS12L02A. Zamiast standardowych diod zastosowano tutaj niewielkie płaskie LED'y (tzw. SMD), które chociaż zapewniają zdecydowanie lepsze podświetlenie, to w przypadku zaprzestania działania są znacznie trudniejsze w wymianie. Niemniej, nie powinien to być problem, gdyż SMD-LED'y są znacznie trwalsze od zwykłych LED'ów tzw. DIP'ów, gdyż ich cykl życia szacuje się na ok. 100k godzin (charakteryzuje je wolne wypalanie się luminoforu oraz wysoka odporność na warunki zewnętrzne). W praktyce w ciągu wielu lat nie powinniśmy doświadczyć wypalenia takiego LED'a.
[/one_half_last]
Keycapsy, czcionka i układ klawiszy:
Klawiatura dostępna jest w najpopularniejszym układzie w Polsce - US-Int (długi shift, krótki enter, długi backspace). Odległość między cyframi a F1 - F11 wynosi 11 mm. Do gier RTS oraz MOBA jest jak najbardziej w porządku. Zastosowana tutaj czcionka jest czytelna, dobrze wyróżnia się na tle klawiszy. Posiada elementy "nowoczesności", które nie każdemu mogą się spodobać (dziwaczne A lub Q). Drobnym minusem jest to, że literki są jakby mniejsze niż reszta znaków na klawiaturze, ale nie przeszkadza to podczas pisania. Zauważyliśmy, że bardzo zbliżony typ czcionki jest stosowany w wielu klawiaturach w podobnym budżecie, (szczególnie szeroko spotykana jest w wielu chińskich modelach klawiatur mechanicznych). To co wyróżnia tą czcionkę to lekko futurystyczny design, "strzałkowaty" shift, specyficzny caps lock - ogólnie mają bardzo podobny kształt znaków.
Keycapy są wykonane z tworzywa PBT, najzwyklejszego w świecie, twardego, nieśliskiego. W dotyku są gładkie, ale bardzo hamujące, antypoślizgowe. Palce dobrze się na nich trzymają. Są odporne na brud. Mają lekko cylindryczny kształt, są dosyć płaskie. Sprawiają dobre wrażenie i granie na nich jest przyjemne. Ogólnie jest to bardzo dobry i pewny punkt klawiatury.
Symbole natomiast powstały metodą "Double-Shot Injection". Oznacza to, że wykonano je z dwóch odrębnych warstw plastiku, które następnie ze sobą złączono. Dzięki temu są nieścieralne. Warto dodać, że niektóre przyciski posiadają dodatkowe znaki (np. klawisze F1 do F12 lub strzałki) jedynie namalowane poprzez naniesienie farbki. Owa farbka z czasem się zatrze i stanie się mniej czytelna.
Przełączniki i stabilizatory:
Delux dobrał do tej klawiatury przełączniki Kailh Blue RGB (ich cechą charakterystyczną jest transparentny plastik, który przepuszcza więcej światła, co zapewnia ładniejszy efekt podświetlenia). Deklarowana żywotność wynosi 55 mln kliknięć (a więc o 5 mln więcej niż zwykle). Identyczne przełączniki możecie znaleźć min. w Zalmanie KM900M.
W trakcie testów nie zauważyliśmy żadnych problemów z tzw. chattering'iem (niechciane, podwójne kliknięcie) lub jakichkolwiek opóźnień w kliku.
Pod wszystkimi dłuższymi przyciskami (spacja, shift, backspace, enter) użyto stabilizatorów wzorowanych na Cherry MX (prawdopodobnie jest to po prostu konstrukcja Kailha), które mają za zadanie przeciwdziałać nadmiernemu chwianiu się przycisków oraz zagwarantować znacznie lepsze wrażenia z kliku (w momencie, gdy naciskamy przycisk na krawędzi, to powinno się go wciskać gładko i równo). Zasługuje to na uwagę, ponieważ większość klawiatur w budżecie stosuje zwykle "druciane" stabilizatory, który nie oszukujmy się - sprawdzają się tak średnio. Natomiast te w Deluxie spełniają swoje zadanie bardzo przyzwoicie - naciśnięcie na krawędzi przycisku jest wciąż bardzo równe. Może klik nie jest idealnie równy (szczególnie na prawym shifcie), ale w tej kategorii cenowej jest to bardzo zadowalający wynik.
Kabel:
Gruby (średnica to 4.5 mm), z mocnym oplotem, średnio podatny na odkształcenia i posiadający tendencję do utrzymywania "firmowych" zgięć (jest dosłownie cały pozginany w momencie pisania tej recenzji). Nie jest zbyt giętki, ale przy użyciu odrobiny siły da się go odkształcić, choć wciąż nie jest prosty i chętnie powraca do początkowego stanu. Sprawia dobre wrażenie, lecz jest nieco toporny. Kabel jest solidnie osadzony w klawiaturze. Posiada dodatkowo samoprzylepny pasek, która ułatwia zorganizowanie kabla jeśli chcemy go "skrócić". Jest długi na ok. 1.75 m.
Profil, nóżki i gumowe stopki:
Na spodzie znajdziemy pięć gumowych stopek, które w połączeniu z dużą wagą klawiatury doskonale utrzymują ją w miejscu. Są bardzo mocno przyklejone.
Po rozłożeniu stopek klawiatura wyraźnie traci na przyczepności. Wprawdzie wystarczy lekko ją tknąć i ta już zaczyna się przesuwać. Podczas gry potrafi "taktycznie" zmienić swoją pozycję, co nie jest pożądane, ale tragedii jako tako nie ma. Podczas pisania tego się nie odczuwa, lecz w porównaniu do przyczepności bez podwyższenia jest znacznie gorzej. Profil KM02 (bez rozłożonych nóżek) jest łagodny i nie powoduje zmęczenia. Warto zwrócić uwagę na to, że po podwyższeniu klawiatura jest znacznie wyższa i dla niektórych może być zbyt wysoka, co może powodować dyskomfort. Dwustopniowe nóżki byłyby miłym udogodnieniem.
Rodzaje przycisków:
Na pokładzie Titana znajdziemy przełączniki Kailh Blue RGB o żywotności 55 mln kliknięć. Są to przełączniki klikające, o wyczuwalnym i słyszalnym charakterystycznym kliku. Z reguły polecane są dla osób, które dużo piszą, ale spora część osób upodobała sobie je do grania. Delux KM02 nie posiada innej wersji przełączników do wyboru - dlatego musimy zastanowić się czy odpowiada nam gdy słyszymy i czujemy wyraźny klik pod palcami lub czy wolimy gdy nic nas nie rozprasza i wtedy musimy rozejrzeć się za klawiaturą z liniowymi przełącznikami. Dobrą informacją jest to, że Kailh RGB są niemal identycznymi przełącznikami co Razer Green, które montowane są w wielu klawiaturach Razera.
Aby aktywować przełącznik musimy wcisnąć go z siłą ~50g. Zazwyczaj w Kailh Blue ta siła wynosi 60g. Tutaj przełącznik wydaje się ciut lżejszy, ale jest to niewielka różnica. Po naciśnięciu następuje charakterystyczny dla tych przełączników odgłos kliku i uczucie jakby załamującej się zapadki. Każde kliknięcie jest niezwykle wyczuwalne i zapewnia natychmiastowy feedback, stąd tak łatwo i przyjemnie pisze się na tego rodzaju przyciskach. Niebieskie przełączniki są również najgłośniejsze spośród wszystkich mechanicznych switch'y.
Porównując przełączniki Kailh RGB do zwykłych Kailh Blue da się znaleźć kilka różnic. Po pierwsze różnią się od siebie wizualnie - wersja RGB ma przeźroczystą obudowę, przypomina bardziej Outemu. Nie powinniśmy się jednak martwić - poziom jakości jest na podobnym poziomie co zwykłe Kailh - czyli bardzo wysoki. Mimo to w Deluxie sprężynka jest bardziej wyczuwalna, ale tylko podczas wolnego wciskania (lekko skrzypi). Jest to raczej normalne i nie ma powodów do obaw. Diody są inaczej rozwiązane (są wewnątrz, nie na zewnątrz), co w efekcie skutkuje lepszym podświetleniem.
Przechodząc do wrażeń z użytkowania:
W zwykłych Kailh Blue główny akcent kliknięcia pada na sam klik, tutaj natomiast czujemy nie tylko klik, ale także istotnym elementem kliku jest samo uderzenie w spód. Ciężko to opisać, ale tak się to czuje. Być może ma na to wpływ budowa klawisza i twarde podłoże. Klik jest twardszy, troszkę mniej równy, jakby bardziej "rozlazły", mniej spójny. Nie jest jednak ani sztywny ani mniej miękki, nadal posiada charakterystyczne dla Kailh cechy liniowości, z dodatkiem kliku. Nie wymaga też większej siły do aktywacji niż poprzednik. Ogólnie standardowe Kailhe smuklej i łagodniej przechodzą przez zapadkę. Jednak nie jest to ogromna różnica i w dalszym ciągu klik przełączników Kailh Blue RGB się nam podoba - ciągle jest to naszym zdaniem lepszy przełącznik dla graczy niż normalne Cherry MX Blue. Ma nieco inną charakterystykę, ale nie jest gorszy. Jest po prostu nieco inny. Naszym zdaniem sprawdza się lepiej w grach niż w pisaniu (w porównaniu do "braciszka"). W pisaniu jest to kwestia preferencji, ale tak w zasadzie laik nie zauważy znaczącej różnicy. Ciekawostką jest, że nawet tester preferujący liniowe przełączniki w grach, przekonał się do Blue podczas korzystania z tej klawiatury. Pokazuje to tylko jak niewielka różnica potrafi wpływać na odbiór przełączników.
Zauważyliśmy jeszcze jedną rzecz - krzyżak w przełączniku RGB ma większy luz. W niektórych klawiszach da się go przesunąć jak "małą wajchę". Być może dlatego przełączniki są bardziej luźne niż standardowa wersja (poruszają się o może 0.5 mm). Na szczęście nie ma to wpływu na wrażenia z klikania. Nie ma też rozbieżności w sile potrzebnej do aktywacji w poszczególnych klawiszach (wszystkie przełączniki mają zbliżony opór przy naciskaniu), co jest tutaj bardzo fajną cechą. Przełączniki Kailh Blue RGB od zwykłych Kailh Blue delikatnie różnią się wydobywanym klikiem - dźwięk wersji RGB jest mniej ostry i bardziej "głuchy", "ociężały" - bliżej mu do Cherry MX.
Krótkie porównanie: https://youtu.be/5WfOnyhRzuI
Szybkość rejestracji kliku to ~ 8 ms.
Więcej o różnicach pomiędzy różnymi przełącznikami mechanicznymi znajdziecie >tutaj<.
N-key rollover (NKRO - liczba przycisków jaką możemy równocześnie wcisnąć nie powodując blokowania któregoś z nich):
Klawiatura umożliwia aktywację 2 trybów KRO - 6KRO, oraz NKRO. Podczas naszych testów nie zauważyliśmy żadnych problemów z blokowaniem się, samoczynną powtarzalnością lub brakiem rejestracji wciśniętego przycisku.
⇒ 6KRO, czyli możemy wcisnąć do 6 przycisków.
Jak widać czasem aktywowane było nawet 7 przycisków.
⇒ NKRO, czyli możemy bez problemu aktywować wszystkie przyciski naraz w klawiaturze.
Naszym zdaniem nie ma sensu korzystać z 6KRO, jak widać NKRO działa beż żadnych problemów, więc po co się ograniczać 😉
Test "na żywo": https://youtu.be/xqTJ_dCUFbA
Klawisze multimedialne, funkcyjne:
Za pomocą kombinacji różnych klawiszy z przyciskiem "Fn", klawiatura oferuje następujące funkcje:
- Fn + ESC (włączenie i wyłączenie obecnego trybu podświetlenia)
- Multimedialne:
Fn + F1 (skrót mój komputer),
+ F2 ( internet explorer)
+ F3 (kalkulator)
+ F4 (media player)
+ F5/F6 (poprzednia/następna piosenka)
+ F7 (wstrzymaj/wznów)
+ F8 (stop) - wyłącza całkowicie piosenkę.
+ F9 (wyciszenie dźwięku)
+ F10 (przyciszenie)
+ F11 (podgłośnienie) - Fn + F12 (zarządzanie podświetleniem po bokach klawiatury)
- Fn + Scroll Lock (zmiana trybów podświetlenia)
- Fn + strzałka lewo/prawo (kontrola szybkości animacji podświetlenia)
- Fn + strzałka góra/dół (kontrola intensywności podświetlenia)
- Fn + Windows (blokada klawisza Windows)
- Fn + W (zmiana WSAD na strzałki)
- Fn + Page Up (tryb 6KRO)
+ Page Down (tryb NKRO)
Klawiatura nie posiada możliwości nagrywania makr.
Podświetlenie:
Titan posiada specyficzne podświetlenie. Praktycznie cała klawiatura jest podświetlona na kolor fioletowy, a WSAD i strzałki na kolor biały. Nie da się tego zmienić, nam to nie przeszkadza i według nas komponuje się ze sobą całkiem nieźle.
Podświetlenie robi wrażenie. Dzięki zastosowaniu Kailh RGB czcionka jest lepiej podświetlona niż w przypadku zwykłych diod (równiej prześwituje przez klawisze). Światło efektownie wylewa się na aluminium, zostawiając fajną poświatę. Całość jest bardzo czytelna, nawet boki klawiatury są podświetlone na tyle mocno, że bez problemu da się je odczytać. Wygląda ładnie, ale też jest funkcjonalne.
Podświetlenie nie jest "full-wypas", ale ma całkiem sporo opcji w tym budżecie. Po pierwsze na pochwałę zasługuje aż 15 poziomów intensywności. Każdy bez problemu powinien znaleźć poziom, który będzie mu odpowiadał. Poziomy są bardzo dobrze dobrane - od ledwie widocznego do bardzo jasnego, ale nie rażąco jasnego.
Co do poziomów szybkości... Jest ich pięć. Najszybszy trwa 4 sekundy, najwolniejszy 12, przeskok jest co 2 sekundy. Na szybszych ustawieniach wszystko wygląda pięknie, jest dynamiczne i płynne. Natomiast na wolniejszych ustawieniach troszkę "klatkuje", ale nie wygląda to źle. Przykładowo w trybie Eksplozja na dużej szybkości jest "miód malina", ale na wolnym ustawieniu... To jest jak odpalanie Battlefielda 1 na starym Athlonie. Dlatego sugerujemy używanie wysokich szybkości. O dziwo nawet podczas oddychania klawiatura "lagowała", co jest trochę rozczarowaniem. Różnicę widać głównie w nocy, za dnia gdy mamy dostarczoną większą ilość światła "lagowania" nie odczuwamy. Jest to oczywiście nasze subiektywne odczucie, gdyż ktoś inny powie, że wolny tryb to typowy "old-school".
Tryby podświetlenia zmieniamy za pomocą klawisza scroll lock. I wcale nie trzeba przytrzymywać klawisza FN - zwyczajnie wystarczy kliknąć scroll lock.
Trybów jest sporo:
- Podświetlenie stałe
- Podświetlenie WSAD, strzałek i klawisza Escape
- Falowanie (fala, przemieszczająca się od lewej do prawej)
- Śledzenie kliku (gdy kliknięcie zostanie zarejestrowane to na ułamek sekundy ten klawisz zostanie podświetlony)
- Eksplozja
- Tryb demo (światło podąża po rzędach i formuje podświetlenie)
- Oddychanie
Warto jeszcze wspomnieć o tym, że klawiatura ma własną animację podczas włączania komputera.
Przydatną rzeczą jest możliwość wyłączenia podświetlenia bez przewijania trybów poprzez kombinację Fn + Escape. Co najważniejsze klawiatura zapamiętuje ostatnio włączone tryby, nawet po restarcie komputera.
Nie zapominajmy też o bokach klawiatury, w których znajdziemy podświetlone na czerwono "wentylki". Są podświetlane na czerwony kolor. Są zdecydowanie miłym dodatkiem dla oczu, ale nie do końca... Gdy mamy je włączone, a nasze główne podświetlenie jest wyłączone to wyraźnie widzimy jak prześwitują na najbliższe klawisze. Nie wygląda to za estetycznie. Oprócz tego kolor czerwony z fioletowym na nasze oko słabo się ze sobą zgrywa. Na szczęście z włączonym podświetleniem głównym, problem ten nie jest widoczny. Na duży plus zasługuje też fakt, że możemy sprawić za pomocą kombinacji Fn + F12, że boki klawiatury zaczną "oddychać" lub wciskając po raz drugi możemy wyłączyć w nich podświetlenie, co eliminuje problem.
Mówiąc o wadach podświetlenia grzech nie wspomnieć o diodach (nad numpadem). Są poniekąd związane z podświetleniem, ponieważ informują nas kiedy dojdziemy do maksymalnego/minimalnego progu jasności/szybkości. Zaczynają wtedy migać. Problem w tym, że gdy jesteśmy w środku nocy, w nieoświetlonym pokoju nasze oczy dostaną taką dawkę promieniowania, że stracicie wzrok. Oczywiście żartujemy, ale diody są strasznie przejaśnione, zdecydowanie za jasne. Po drugie producent mógłby zdecydować się na inny kolor niż niebieski. Diody zirytowały niektórych testerów do tego stopnia, że przestali korzystać z ich "usług" zaklejając je. Najlepszym rozwiązaniem jest więc ich zakrycie lub zaklejenie prześwitującą kartką papieru, aby ograniczyć ich zgubny wpływ na wasze oczy.
Porty usb i mic/audio:
Brak.
Sterowniki:
Brak. Klawiatura jest typu plug & play.
Delux KM02 Titan kosztuje obecnie poniżej 300 zł. Jak na mechanika z podświetleniem, firmowymi, "certyfikowanymi" przełącznikami Kailha (plus dla Deluxa za niekorzystanie z przełączników Outemu, co ostatnio stało się nagminne wśród wielu firm oferujących tanie klawiatury), dobrze wykonanego (głównie z aluminium) to cena nie wydaje się zbytnio wygórowana. Nie obyło się jednak bez drobnych zgrzytów. Wiemy jak można by było to naprawić. Po pierwsze podświetlenie po bokach - wystarczyło zmienić kolor czerwony na fioletowy i byłoby po kłopocie. Kolor diod nad numpadem zmienić z wyjątkowo irytującego niebieskiego na jakiś inny i zredukować intensywność. Naszym zdaniem klawiatura cierpi też przez brak możliwości wyboru innych przełączników. Szkoda, że Titan nie jest również dostępny chociażby na Kailh Brown, które naszym zdaniem miałyby większe grono odbiorców. Ciekawostką jest, że na pudełku mamy "odfajkowane" przełączniki, które zamówiliśmy (u nas jest to oczywiście Blue) pomimo, że innych przełączników nie możemy wybrać. Niemniej, niebieskie przełączniki posiadają wiele pożądanych cech i z pewnością znajdą swoich odbiorców. Jeśli ktoś przymierza się do zakupu klawiatury Razera ze względu na przełączniki to powinien mocno zastanowić się nad tą klawiaturą (niemal te same przełączniki), o ile pasuje mu kolor podświetlenia lub go nie potrzebuje. Podobnie jest w przypadku osób, które nie tylko grają, ale również dużo piszą na komputerze. Tak czy inaczej, za ok. 280 zł jest to bardzo opłacalna opcja zwłaszcza, że w tej cenie klawiatury z SMD LED'ami są raczej rzadko spotykane, co niewątpliwie podnosi atrakcyjność tego modelu. Krótko mówiąc, za niecałe 300 zł dostajemy kawał solidnej i ładnie wyglądającej klawiatury - dla wszystkich, którzy nie mieli jeszcze okazji obcować z niebieskimi przełącznikami, jest to świetna okazja, aby to zmienić nie wydając przy tym fortuny.
Cena w dniu publikacji 229 zł. Sprawdź aktualną cenę tutaj.
Ocena w skali od 0 do 5 (gdzie 5 to najlepiej) w kategorii klawiatur mechanicznych (stan na 06.2017) |
|||
*z kodem rabatowym ocena wzrasta do 4.6 |
_ |