05-20-2015, 04:09 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-20-2015, 04:19 PM przez cesarz cyberprzestrzeni.)
Po pierwsze zastanów się czy warto dorzucać 50 zł do klawiaturybezprzewodowej (poza ceną mniejszy input lag, brak problemów z baterią i mniej podzespołów do zepsucia się) moim zdaniem, jeżeli nie masz zamiaru z nią podróżować, lepszym rozwiązaniem byłoby kupno klawiatury przewodowej i dodatkowego kabla usb o potrzebnej długości by sięgnął do kanapy. Co do podpórki przy biurku nie ma ona znaczenia bo i tak ręce praktycznie jej nie dotykają (chyba, że ktoś posiada naprawdę małe dłonie) natomiast z punktu widzenia obsługi z kanapy pozwolą na oparcie części dłoni, co przy jej braku mogłoby skutkować albo trzymaniem rąk w powietrzu albo przypadkowym wciskaniem klawiszy na brzegu podczas opierania o krawędź klawiatury. Klawiatura gigabyte force k7 w wersji przewodowej jest dość ciężka (ponad kilogram), obudowa wykonana z solidnego matowego plastiku dość dobrej jakości, klawisze pokryte są gumopodobnym bardzo przyjemnym tworzywem, wydają się być nienajgorszej klasy i odporne na ścieranie (sam nie mam jej zbyt długo, ale nie znalazłem jakiś informacji na temat niskiej trwałości tej klawiatury). No i standardowo jak na klawiaturę nożycową jest cicha i ma bardzo krótki skok. Podswietlenie jest bardzo równe, można dostosować jego intensywność i wybrać jeden z 3 kolorów bądź je wyłączyć. Pod spodem grube gumy, które trzymają ją wystarczająco stabilnie, szczególnie przy tak dużej wadze jak na membranowca, stopki również robią wrażenie solidnych, do tego pleciony, dosc gruby ale bardzo elastyczny kabel. Ogólna jakość materiałów czy charakterystyka kliku robią lepsze wrażenie, niż choćby dużo droższy steelseries apex nie wspominając również o droższej, podobnej klawiaturze niskoprofilowej razerze arctosa, który, pod względem jakości materiałów, stoi jakieś 2 klasy niżej i to bez podświetlenia.