Wzrok to siada bardziej jak sie czlowieg gapi w migajace pizdzikłaki na małym ekranie:D
27" jest optymalny do przyjemnego użytkowania. 24" to absolutne minimum.
A jak chcesz jeszcze bardziej ulżyć oczom, to flicker-free sie chyba nazywa ta technologia.
Nie wiem jaki masz teraz ale ja mialem wpierw 19". Później kupilem 24" i myslalem, ze jest wielki:D Ale jak poszedlem do kolegi na 27" 120Hz to szybk zrozumialem, że tez musze taki mieć :D Nie ważne w co sie gra, bo nawet jak sie nie gra to i tak jest lepiej :) Glupie przewijanie tekstu idzie płyniej. Kursor myszki nie robi smug na ekranie, no jest po prostu lepiej i tego nie zmieni nic. Co do kolorów, nie można się do nich czepiać na dobrej TNce.
Moim zdaniem jak nie ma sie kasy to TN 120Hz jest super. Niewielka dopłata i można kupić 144Hz (okolo 100zl) . Od biedy wolalbym nawet 24" 144Hz TN od jakiegos IPSa nawet 27". Jak ma się ponad 1000zl można spokojnie kupić nowy ekran 144HZ 27' TN albo spróbować dostać już uzywany z G-Sync i ULBM.. Ja taką wersję wlaśnie wybralem.. Uważam to za genialny zakup najlepszy jaki można zrobić dla komputera zaraz po dysku SSD jakby ktoś jeszcze nie miał:D
Jak dysponuje się już poważniejszą sumą w stylu 3000zl można kupić IPSa 144Hz+ z G-Sync. Jak ktoś uprze się na UltraWide co byłoby zakupem praktycznie bez kompromisów, to niestety trzeba wydać z 5tys zl. ( pomijajac temat spadku wydajności sprzetu )..
A tak na prawdę, różnice między wersją nawet 27" TN 120Hz a innym ekranem 27" IPS 144Hz+ jest raczej nie warta dopłaty. Nie da takiego wow jak zakup pierwszego normalnego monitora 120Hz+.
Czyszczu życzę Ci z całego serca szybkiej zmiany ekranu na jakiś szybki. Jak tylko Ci się uda możemy wrócić do tematu IPS vs TN :) Czy co kupić jak się nie ma kasy.. TNkę 120Hz+ czy IPSa 60Hz.
Ps żeby nie było, piszę to na ekranie DELLa IPS 24" S2415H - http://www.ceneo.pl/33037458
pss. miałeś TNkę? Ale jaką?? bo akurat między ekranami TN a TN potrafi być PRZEPAŚĆ jeśli chodzi o jakość obrazu.
27" jest optymalny do przyjemnego użytkowania. 24" to absolutne minimum.
A jak chcesz jeszcze bardziej ulżyć oczom, to flicker-free sie chyba nazywa ta technologia.
Nie wiem jaki masz teraz ale ja mialem wpierw 19". Później kupilem 24" i myslalem, ze jest wielki:D Ale jak poszedlem do kolegi na 27" 120Hz to szybk zrozumialem, że tez musze taki mieć :D Nie ważne w co sie gra, bo nawet jak sie nie gra to i tak jest lepiej :) Glupie przewijanie tekstu idzie płyniej. Kursor myszki nie robi smug na ekranie, no jest po prostu lepiej i tego nie zmieni nic. Co do kolorów, nie można się do nich czepiać na dobrej TNce.
Moim zdaniem jak nie ma sie kasy to TN 120Hz jest super. Niewielka dopłata i można kupić 144Hz (okolo 100zl) . Od biedy wolalbym nawet 24" 144Hz TN od jakiegos IPSa nawet 27". Jak ma się ponad 1000zl można spokojnie kupić nowy ekran 144HZ 27' TN albo spróbować dostać już uzywany z G-Sync i ULBM.. Ja taką wersję wlaśnie wybralem.. Uważam to za genialny zakup najlepszy jaki można zrobić dla komputera zaraz po dysku SSD jakby ktoś jeszcze nie miał:D
Jak dysponuje się już poważniejszą sumą w stylu 3000zl można kupić IPSa 144Hz+ z G-Sync. Jak ktoś uprze się na UltraWide co byłoby zakupem praktycznie bez kompromisów, to niestety trzeba wydać z 5tys zl. ( pomijajac temat spadku wydajności sprzetu )..
A tak na prawdę, różnice między wersją nawet 27" TN 120Hz a innym ekranem 27" IPS 144Hz+ jest raczej nie warta dopłaty. Nie da takiego wow jak zakup pierwszego normalnego monitora 120Hz+.
Czyszczu życzę Ci z całego serca szybkiej zmiany ekranu na jakiś szybki. Jak tylko Ci się uda możemy wrócić do tematu IPS vs TN :) Czy co kupić jak się nie ma kasy.. TNkę 120Hz+ czy IPSa 60Hz.
Ps żeby nie było, piszę to na ekranie DELLa IPS 24" S2415H - http://www.ceneo.pl/33037458
pss. miałeś TNkę? Ale jaką?? bo akurat między ekranami TN a TN potrafi być PRZEPAŚĆ jeśli chodzi o jakość obrazu.