Spis treści
1. Specyfikacja
2. Opis poszczególnych części i testy
3. Oprogramowanie i podświetlenie
4. Galeria
5. Podsumowanie i ocena
Według producenta myszka jest w pełni kompatybilna z systemami Windows, Mac i Linux (z możliwością użytkowania sterowników dla Windows 7 i nowszych oraz Mac OSX 10.8 i nowszych).
Myszka była testowana przy: szybkość wskaźnika 6/11 oraz z wyłączoną akceleracją (bez zwiększenia precyzji wskaźnika).
Competitive gaming w podsumowaniu stanowi ocenę pod kątem rywalizacji w wymagających sieciowych grach FPS i RTS.
- sensor optyczny: TrueMove1,
- zakres dpi: od 200 do 7200 (z możliwością konfiguracji poprzez sterowniki),
- polling rate: 125, 250, 500 i 1000Hz,
- maksymalna szybkość: ~6.09m/s (wg producenta)
- gumowy kabel o długości ~1.9m,
- 6 przycisków + scroll,
- teflonowe ślizgacze,
- pod dwoma głównymi przyciskami - przełączniki SteelSeries,
- sterowniki,
- podświetlenie RGB,
- opóźnienie kliku ~7 ms, LOD ~2.4 mm,
- wymiary: 120 x 67 x 38 mm, waga bez kabla ~90g, szerokość przycisków to 24.4mm,
- cena: 159 zł
2. Opis poszczególnych części i testy
Kształt:
Myszka jest symetryczna. Może być używana przez lewo i prawo ręcznych, z tym że boczne przyciski są tylko po lewej stronie. Konstrukcja myszki wydaje się bardzo uniwersalna, ale z racji na niewielką długość najwygodniej chwycimy ją fingertipem lub claw-gripem. Na pochwałę zasługuje niezwykle prosty design, bez żadnych udziwnień i dodatków. Patrząc na myszkę z góry, przypomina ona po prostu prostokątną bryłę z niewielkimi wypustkami po bokach. Jak się okazuje, kształt taki doskonale leży w dłoni. Lekko zaokrąglone krawędzie, stosunkowo dużo miejsca na palec serdeczny oraz łagodny łuk grzbietu sprawiają, że dłoń układa się na myszce bardzo naturalnie. Sugerowany układ palców to 1+2+2.
Waga:
Waga myszki wynosi ~90 g. Z racji na niewielkie gabaryty gryzonia mogłoby być te kilka gram mniej. Waga jest rozłożona mniej więcej w stosunku 45% przód / 55 % tył. Myszka jest stabilna, ale czuć, że rozkład wagi nie jest idealny.
Powierzchnia:
Góra myszki została pokryta matowym plastikiem z minimalnym feelingiem gumy (jest to zauważalna różnica w stosunku do Rivala 100), natomiast boki są wykonane z lekko śliskiego plastiku (dodatkowo posiadają drobne kółeczka, mające poprawić chwyt, które naszym zdaniem są tu niepotrzebne i tego chwytu nie poprawiają). Ogólnie rzecz mówiąc całe pokrycie jest przyjemne w dotyku i u większości osób nie powinno wywołać nadmiernej potliwości dłoni.
Przewód:
Gumowy, elastyczny i lekki. Ma średnicę 2.9 mm i długość ~1.9 m. Zakończony jest wtykiem USB. Podczas ruchów nie czuć aby stawiał nam znaczący opór. Nie ma potrzeby podpinania go do mouse bungee. U wylotu, kabel wychodzi skierowany na wprost i nie powoduje ocierania o podkładkę. Chociaż jest taki sam jak w modelach Sensei i Rival 310, to w przypadku mniejszej myszki mógłby być trochę cieńszy.
Ślizgacze:
Na spodzie znajdują się trzy kawałki teflonu (jeden duży, dwa małe). Mają bardzo dobrze zaokrąglone krawędzie. Są wysokie (~1 mm) więc spód nie ociera o podkładkę. Zapewniają dosyć gładki, wolny i równy ślizg, będąc przy tym dobrze wyczuwalnymi. Bardzo nam się spodobały te ślizgacze. Nie są jednak zbyt żywotne, widać że szybko się wycierają. Niestety już po jednorazowym ich odklejeniu praktycznie nadają się tylko do wymiany - ciężko jest je z powrotem przykleić.
Przyciski:
Myszka posiada 6 przycisków (wszystkie są programowalne). Przyciski główne posiadają dosyć twardy, ale niezwykle wyczuwalny klik. Na szczęście nie wciska się ich zbyt głęboko dzięki czemu posiadają swoistą "chrupkość". W naszym egzemplarzu oba przyciski brzmią tak samo i posiadają niemal identyczny klik. Warto zauważyć, że w stosunku do Rivala 100 nie ma tutaj praktycznie żadnych różnic, a szkoda bo chętnie byśmy zobaczyli rozwiązania z oddzielnymi przyciskami jak ma to miejsce w Rivalu i Sensei 310. W skali od 0 do 5*, przyjemność kliku ocenilibyśmy na 4.5 (*gdzie 5 to najlepiej), sztywność kliku na 4/5, a głośność określilibyśmy jako średnią - 2/3.
Boczne są naszym zdaniem bardzo dobrze ulokowane więc nie powinno być problemu z ich dosięgnięciem, do tego posiadają bardzo przyjemny, wyrazisty klik.
Przycisk na scrollu jest średnio twardy. Jego naciskanie nie powoduje przypadkowego przekręcania. Jest bardzo dobrze wyczuwalny. Z powodzeniem można z niego korzystać.
Przycisk do zmiany dpi działa jak należy i nie widzimy z nim żadnych problemów (podczas grania jest go trudno sięgnąć, ale bynajmniej nie jest to żaden minus, w końcu przyciski te są celowo tak umiejscawiane). Podobnie jak boczne zapewnia bardzo przyjemny klik.
Opóźnienie kliku przycisków głównych wynosi ~7 ms. Wynik jest bardzo dobry.
Scroll:
24 stopniowy scroll jest osadzony na średniej wysokości, łatwo jest go sięgnąć i nie ma obawy przed przypadkowym zahaczeniem. Podczas przekręcania towarzyszy mu bardzo głośny odgłos chrobotania (jeden z najgłośniejszych z jakimi mieliśmy do czynienia). Osoby wrażliwe na tym punkcie z pewnością będą mocno na niego narzekać. Przejście pomiędzy stopniami jest bardzo mocno zaakcentowane. Podczas przekręcania, każdy schodek stawia średni opór. Nie zauważyliśmy, aby zdarzały się samoczynne przeskoki pomiędzy ząbkami.
Sensor:
W myszce Rival 110 zastosowano sensor optyczny TrueMove1. Jest on zrobiony na bazie Pixartowego PMW3325. Prawdopodobnie, tak samo jak w przypadku TrueMove3, SteelSeries wprowadził w nim własne zmiany (własny SROM i firmware). Według specyfikacji nie posiada żadnego opóźnienia i akceleracji czyli dokładnie odzwierciedla nasze ruchy w stosunku 1 do 1. Posiada przyjemny, wyrazisty feeling (aczkolwiek cechuje go "nalot" z PMW3310, czyli lekko podchodzący pod laserowy, czyli nie typowo optyczny). Cechuje się stosunkowo wysokim LODem, wysokimi prędkościami maksymalnymi (znacznie większymi niż PMW3325) oraz świetną współpracą z podkładkami. Sensor w Rivalu 110 nie jest ulokowany centralnie - miejcie jednak świadomość, że nie jest to żadna wada, gdyż ułożenie sensora i to jak odczuwamy przez to ruch jest tylko i wyłącznie kwestią przyzwyczajenia.
Odpowiednia podkładka pod myszkę i LOD (Lift-off Distance) – na testowanych przez nas podkładkach (Qck, Qck Limited, Dex, DM Pad, Taito, Aegis, G-SR, XTP1, G440, Raivo, Ancile) sensor działał bez zarzutu oraz posiadał LOD na poziomie ~2.4 - 2.6mm (czyli ok. 2CD). Z powodzeniem możemy korzystać praktycznie ze wszystkich podkładek.
Dpi – dane podane przez producenta praktycznie nie różnią się od naszych pomiarów (+/- 20 dpi, czyli standard dla każdego poprawnie skalibrowanego sensora). Do wyboru mamy zakres od 200 do 7200 dpi, z przeskokami co 100.
Jittering (nie wywołany czynnikami zewnętrznymi) – jitter zaczyna się w okolicach 3600 dpi (na plastikowych podkładkach jest mniej odczuwalny). Powyżej tej wartości widać poprawę w stosunku do PMW3325, gdyż drgania wywołane bardzo dokładnym skanem powierzchni są odzwierciedlone bez ingerencji korygującej ze strony oprogramowania.
Predykcja – brak.
Interpolacja – Powyżej 5000 dpi można zauważyć sporadyczne, pojedyncze gubienie pikseli, mieszczące się jednak w skali błędu pomiarowego. Do 5000 dpi nie ma nawet najmniejszych oznak interpolacji.
Maksymalna szybkość – maksymalna szybkość jaką udało nam się osiągnąć to ~7 m/s (mierzone na Roccat Taito 2017 XXL). Ciekawostkę jest jednak, że możliwe to jest tylko przy 500Hz. Dla 1000Hz maksymalna szybkość dochodzi do ~5 m/s, powyżej da się zauważyć, że sensor zaczyna mieć problemy z poprawnym odczytywaniem podłoża. W praktyce na pewno nie wywołamy akceleracji negatywnej podczas grania. Przypominamy, że sensor wg producenta powinien móc osiągać prędkości rzędu 6.09 m/s (250 IPS).
Poniższe wykresy przedstawiają maksymalnie szybki, pojedynczy ruch ręką. Z osi "Y" można odczytać maksymalną szybkość jaką osiąga sensor na danej podkładce. Niebieskie punkty pokazują poziom spójności przesyłu danych (polling rate consistency) - im bardziej kropki odbiegają od głównej linii, tym jest mniejsza spójność, co pośrednio prowadzi do występowania zjawiska smoothingu i pogorszenia feelingu.
Polling rate – stabilne 125, 250, 500 oraz 1000Hz. Przesył danych dla pierwszych 3 wartości jest bardzo spójny, dla 1000Hz już nie.
Smoothing i Feeling – smoothing nie występuje. Feeling sensora TrueMove1 przypomina trochę ostrzejszy PMW3310 tak jak ma to miejsce w przypadku sensora PMW3325. Nie odczuwaliśmy tutaj charakterystycznej dla wielu sensorów optycznych miękkości, ale w stosunku do PMW3325 czuć lekką poprawę pod kątem gładkości, płynności i wyrazistości ruchów.
Akceleracja pozytywna – brak.
Jakość:
SteelSeries nie spuszcza z tonu i dalej podtrzymuje świetne wykonanie swojego gryzonia. Podobnie jak w nowych modelach Rival i Sensei wszystko wydaje się tutaj w pełni dopracowane - żadnych luzów lub niedopasowań. Kabel pomimo, że nie ma oplotu wydaje się całkiem wytrzymały. Aby dostać się do wnętrza myszki musimy odkręcić 4 śrubki. Po rozkręceniu widać nowoczesną, o świetnej jakości PCB. Jakość montażu wszelkich komponentów i lutowania jest bardzo dobra. Absolutnie nie ma się do czego przyczepić. Komponenty są ze średniej półki cenowej. Scroll jest doskonale osadzony i nie kiwa się na boki. Soczewka tak samo.
- Pod głównymi przyciskami użyto przełączników wykonanych na zamówienie przez SteelSeries o żywotności 30 mln kliknięć (nie wiemy kto jest podwykonawcą).
- Pod bocznymi zastosowano przełączniki Kailh o żywotności 1 mln kliknięć.
- Przełącznik pod scrollem jest też prawdopodobnie firmy Kailh (3 mln kliknięć).
- Scroll jest firmy TTC (nie znamy dokładnej jego żywotności - wiemy, że nie jest to jednak topowy model).
- Pod przyciskiem dpi znajduje się przełącznik TTC czerwony o żywotności 3 mln kliknięć.
- Mikro-kontroler jest wykonany na zamówienie dla SteelSeries (nie wiemy kto jest podwykonawcą i nie znamy jego parametrów).
- Soczewka jest oryginalna Pixarta.
3. Oprogramowanie i podświetlenie
Do pobrania z oficjalnej strony producenta: steelseries.com. Podczas testów korzystaliśmy z wersji software 3.11.5 oraz firmware 0.52.0.0
Sterowniki działają bardzo płynnie i nie obciążają systemu. Nie mają wpływu na działanie sensora. Niestety myszka nie posiada wbudowanej pamięci i po wyłączeniu sterowników myszka działa jedynie na standardowych ustawieniach (nie działają makra, znikają przypisane funkcje, nie działa np. przejście koloru podświetlenia). Jedynie zapamiętane są ustawienia dpi. Aby móc przenosić swoje ustawienia między wieloma komputerami jesteśmy zmuszeni zarejestrować się w "chmurze" od SteelSeries.
Możemy tworzyć własne profile, które następnie można ustawić, aby włączały się automatycznie w zależności od uruchomionego programu (np. do gry w CS będzie jeden profil, do obsługi internetu inny profil).
Oprogramowanie SteelSeries Engine 3 umożliwia nam:
- dowolne zaprogramowanie 6 przycisków i scrolla (dostępny jest cały szereg różnych opcji),
- tworzenie wielu profili,
- zmianę dpi w zakresie od 200 do 7200dpi,
- zmianę koloru podświetlenia,
- zmianę polling rate,
- update firmware,
- ustawienie poziomu dodatkowej akceleracji,
- kontrolę predykcji,
- tworzenie makr.
W edytorze makr możemy ustawiać interwał czasowy pomiędzy wciśnięciami, nagrywać przyciski z klawiatury oraz myszki oraz wybrać sposób powtarzalności makra.
kliknij w zdjęcie, aby powiększyć
Myszka Rival 110 posiada podświetlane logo oraz scrolla (muszą mieć ten sam kolor). Do wyboru mamy całą paletę barw (RGB). Możemy wyłączyć całkowicie podświetlenie. Dodatkowo możemy ustawić kilka ciekawych trybów wyświetlania np. samoczynne przejście pomiędzy różnymi kolorami lub różnokolorową pulsację. Kolory na myszce wyglądają żywo i mogą się podobać.
kliknij w zdjęcie, aby powiększyć
W przypadku myszki SteelSeries Rival 110 na pewno nie można mówić, że jest to taka sama rewolucja jaka miała miejsce przy Rivalu 310 i Senseiu 310. W stosunku do poprzednika - Rivala 100, oczywiście kilka zmian jest, ale na pewno nie są one aż tak przełomowe jak w przypadku ww. modeli. Co by jednak nie mówić to najważniejsza kwestia tj. sensor, uległa poprawie. Mocno średniego A3059, zastąpiono zmodernizowanym PMW3325 nadając mu nazwę TrueMove1. W przedziale cenowym w jakim znajduje się myszka jest to naprawdę bardzo dobry sensor. W przypadku pozostałych elementów myszki, zmian w stosunku do Rivala 100 już nie ma lub są ona mało znaczące (no może poza kablem, który jest jednak teraz lepszy). Trzeba jednak nadmienić, że żaden z tych elementów nie wymagał tak naprawdę drastycznej zmiany, zapewne stąd taka, a nie inna decyzja. Oczywiście chętnie zobaczylibyśmy np. niższą wagę lub oddzielne przyciski, ale i bez tego z powodzeniem możemy korzystać z gryzonia nawet w najbardziej wymagających grach. Osobom, którym poza sensorem coś przeszkadzało w Rivalu 100 pozostaje niestety zaczekać na kolejną odsłonę tego modelu. Wizualnie zmian też nie doświadczymy w 110'tce, ale to akurat jest jak najbardziej na plus. Prosta, klasyczna, ładna obudowa wraz z wyrazistym podświetleniem powinny sprawić, że i pod tym względem przypadnie większości do gustu. Osoby, które często korzystają ze sterowników muszą pamiętać, że np. makra, podświetlenie, dezaktywacje klawiszy będą działać tylko przy włączonych sterownikach. Dla osób, które z nich nie chcą korzystać jest to ogromny minus.
Reasumując, myszka jest bardzo dobrym wyborem zwłaszcza dla graczy trzymających fingertipem, którzy za rozsądną cenę oczekują produktu dobrego jakościowo, funkcjonalnego i ładnego wizualnie. Ci, którzy dopiero teraz chcieliby kupić tą myszkę na pewno zyskają, gdyż to co powinno być w poprzedniej odsłonie, jest dopiero teraz.
Cena w dniu publikacji - 159 zł. Sprawdź aktualną cenę tutaj.
| Ocena w skali od 0 do 5 (gdzie 5 to najlepiej) oraz biorąc pod uwagę cenę myszki (stan na 10.2017) |
||
|
_ |
|
Wszystkie osoby poszukujące myszki i nie posiadające doświadczenia w tym dziale, zachęcamy do skorzystania z naszego poradnika >klik<.